Kuriozalne argumenty Kremla
Kryzys energetyczny i brak gazu w Unii Europejskiej to wina Amerykanów – tak uważa Kreml.
Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych ocenia, że to Stany Zjednoczone wywołały kryzys gazowy w Europie – tak wynika z cytowanej przez agencję Reuters wypowiedzi rzeczniczki MSZ. Zdaniem Marii Zacharowej Stany Zjednoczone od dawna starały się zerwać więzi energetyczne między Rosją a głównymi europejskimi potęgami, takimi jak Niemcy, mimo że Moskwa była niezawodnym dostawcą energii od czasów sowieckich.
Dominacja Waszyngtonu zwyciężyła – powiedziała w kuluarach Wschodniego Forum Ekonomicznego we Władywostoku.
Według niej, do władzy w Unii Europejskiej „doszły siły polityczne, które odgrywają rolę owiec - prowokatorów”.
To absolutne samobójstwo - dodała rzeczniczka rosyjskiego MSZ.
Wiceprezes Instytutu Staszica Dawid Piekarz uważa, że słynąca z propagandowych wypowiedzi rzeczniczka rosyjskiego MSZ przytacza argumenty „rodem z ery Związku Radzieckiego, kiedy to zawsze wszystkiemu był winny amerykański imperializm”.
Niestety nie mają one nic wspólnego z rzeczywistością, zwłaszcza że pomija ona fakt napaści Rosji na Ukrainę. Poza tym dla nikogo nie jest tajemnicą, że w zeszłym roku mieliśmy początek kryzysu energetycznego w Europie, gdy Rosjanie najpierw ograniczyli zapełnianie gazowych magazynów w Europie, a w tym – zakręcili kurek wielu krajom, także tym z którymi mieli zawarte kontrakty – mówi Dawid Piekarz.
W kwietniu rosyjski Gazprom wstrzymał najpierw dostawy dla Polski i Bułgarii, wkrótce potem do tej listy dołączyły inne kraje – m.in. Finlandia i Holandia. Poza tym ograniczył dostawy rurociągiem bałtyckim (Nord Stream 1) do Niemiec, by ostatecznie zatrzymać je całkowicie pod pozorem napraw technicznych.
Zdaniem Dawida Piekarza wypowiedzi rzeczniczki MSZ o wiarygodności Rosji nawiązują do opinii wygłaszanych przez ostatnie lata przez wielu polityków i przywódców państw Europy Zachodniej , które zarabiały na bliskiej współpracy gospodarczej z Rosją.
Dopiero w kilka tygodni po agresji Rosji na Ukrainę zaczęli oni wyzbywać się złudzeń, choć już 19 lat temu w swojej strategii energetycznej Kreml wskazał surowce jako jedno z narzędzi do uprawiania polityki i osiągnięcia celów politycznych – dodał wiceprezes Instytutu Staszica.
Na pytanie dziennikarza Reutersa, co musi się stać, aby gazociąg Nord Stream 1 ponownie zaczął dostarczać gaz, Maria Zacharowa powiedziała: „Słuchaj, zadajesz mi pytania, na które nawet dzieci znają odpowiedź; ci, którzy to rozpoczęli, muszą to zakończyć”.
Wcześniej podczas telekonferencji rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow mówił, że „problemy z dostawami gazu powstały z powodu sankcji nałożonych przez państwa zachodnie, w tym Niemcy i Wielką Brytanię”.
Widzimy nieustanne próby zrzucania odpowiedzialności i winy na nas. Kategorycznie odrzucamy to – dodał.
Unia Europejska a także USA, Kanada i Wielka Brytania nałożyły sankcje gospodarcze na Rosję po jej agresji na Ukrainę.
Agnieszka Łakoma (Reuters)