Informacje

Dolar  / autor: Pixabay
Dolar / autor: Pixabay

Czy Fed szybko sprowadzi inflację do celu?

Krzysztof Pączkowski

Krzysztof Pączkowski

Redaktor "Gazety Bankowej", portalu wGospodarce.pl i telewizji wPolsce. Ekspert w dziedzinie finansów, bankowości i rynków kapitałowych.

  • Opublikowano: 15 stycznia 2024, 16:22

  • Powiększ tekst

Mimo zdecydowanego spadku wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w Stanach Zjednoczonych, ostateczne sprowadzenie inflacji do celu może być w najbliższym czasie dosyć trudnym wyzwaniem. Szczególnie w obliczu rosnących cen usług, na które istotny wpływ mają koszty wynagrodzeń.

Jak zauważa Łukasz Zembik, analityk DM Oanda - TMS Brokers, po publikacji danych inflacyjnych za grudzień, mieliśmy nieco podwyższoną zmienność nastrojów na rynku za oceanem.

-Pojawiło się co prawda kilka zaskoczeń, ale ostatecznie ich skala była na tyle mała, że zmiana wartości dolara czy notowań na Wall Street okazała się pod koniec zeszłego tygodnia praktycznie niewidoczna. Oczywiście rentowność amerykańskich obligacji skoczyła tuż po opublikowaniu danych, jednak szybko doszło tutaj również do dynamicznego spadku – ocenia Łukasz Zembik.

Jego zdaniem, rynek wciąż też zakłada, że marcowa obniżka stóp procentowych przez amerykańską Rezerwę Federalną jest wysoce prawdopodobna.

Czytaj też: Rusza 54. Światowe Forum Ekonomiczne w Davos

Inflacja w liczbach

A jak wyglądają same liczby, obrazujące zmiany wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych?

-Przypomnijmy, że ceny konsumpcyjne w Stanach Zjednoczonych wzrosły w grudniu o 0,3 proc. w porównaniu z listopadem. Mowa tu o wskaźniku CPI zasadniczym, jak i z wyłączeniem zmiennych cen energii i żywności. Wskaźnik w ujęciu rocznym wzrósł z 3,1 do 3,4 proc., przy prognozie sięgającej 3,2 proc. Z kolei inflacja bazowa obniżyła się z 4,0 do 3,9 proc. – chociaż zakładano tu poziom 3,8 proc. – mówi ekspert Oanda - DM TMS Brokers.

Według niego, ogólny trend umiarkowanego spadku inflacji nie uległ zmianie – o czym świadczy choćby zachowanie wskaźnika bazowego.

-Nadal stosunkowo silnie rosną natomiast ceny usług, na które duży wpływ mają koszty wynagrodzeń. Stąd też dla Rezerwy Federalnej szczególnie ważny może być ostatni etap przywracania inflacji do celu – a ten wydaje się być już trudniejszy w realizacji niż dotąd podejmowane działania amerykańskich bankierów – dodaje Łukasz Zembik.

I dodaje: Uważam, że Fed jednak nie obniży stóp procentowych w marcu – jak oczekuje tego rynek – ale dopiero w maju lub czerwcu.

Krzysztof Pączkowski

Czytaj też: Miliarderzy jak zwykle, czyli coraz bogatsi

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych