Informacje

Tłuszcz / autor: Pixabay
Tłuszcz / autor: Pixabay

Nie tylko tłuszcz w diecie odpowiada za choroby serca

Filip Siódmiak

Filip Siódmiak

Absolwent studiów 1. stopnia na kierunku dietetyka, specjalność kliniczna na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Przygotowuje się do specjalizacji w dziedzinie dietetyki nefrologicznej

  • Opublikowano: 13 marca 2024, 21:00

  • Powiększ tekst

Niewłaściwa dieta oraz bierny tryb życia odpowiadają za to, w jakim stanie jest nasze zdrowie. Niedobór, bądź też nadmiar pewnych składników pokarmowych niesie ze sobą wiele przykrych konsekwencji, wśród których w dzisiejszych czasach najczęściej są choroby sercowo-naczyniowe, takie jak miażdżyca, zawał niedokrwienny serca czy nadciśnienie tętnicze. Istnieje wiele pokarmów o właściwościach przeciw- oraz proarteriosklerotycznych. Dużo mówi się o niekorzystnym działaniu tłuszczów, szczególnie tych nasyconych. Ale wedle najnowszych odkryć, nie jest to jedyne czym powinniśmy się przejmować.

Wiele funkcji

Białko, bo o nim mowa pełni w organizmie szereg niezwykle istotnych funkcji: odbudowuje uszkodzone tkanki, wchodzi w skład układu odpornościowego, sprzyja szybszemu gojeniu się ran czy reguluje procesy biochemiczne. Ale być może istnieje jeszcze jedna jego funkcja, która, jeżeli się potwierdzi, stanie się sporym zmartwieniem dla miłośników na przykład mięsa. Zespół ekspertów zrealizował serię eksperymentów na myszach, hodowlach komórek oraz ludziach. Pomimo iż była to stosunkowo niewielka grupa, to wyniki badań pozwoliły spojrzenie nieco inaczej na to, jakie produkty w naszej diecie mogą szkodzić zdrowiu, jeśli są jedzone w nadmiarze.

Pierwsze przesłanki dotyczące promiażdżycowego działania białka pojawiły się już w roku 2020. Jednak to dopiero teraz naukowcom udało się zidentyfikować główny czynnik odpowiedzialny za aktywację patologicznych mechanizmów wpływających na rozwój miażdżycy. Jak się okazuje, głównym problemem jest leucyna, będąca jednym z dziewięciu aminokwasów egzogennych. Znajdziemy ją przede wszystkim w żywności pochodzenia zwierzęcego, na przykład mięsie czy jajkach, ale także roślinach strączkowych, na przykład fasoli. Leucyna odgrywa także szczególnie istotną rolę w procesie hipertrofii tkanki mięśniowej.

Z badań wynika, że spożycie ponad 22 procent kalorii pochodzących z białek zwiększa aktywność komórek odpornościowych, czyli makrofagów. Pełnią one rolę naszych strażników pochłaniających i eliminujących szkodliwe mikroorganizmy oraz fragmenty obumarłych tkanek. Jednak na niekorzyść, uczestniczą one także w procesie powstawania blaszek miażdżycowych odpowiedzialnych za rozwój miażdżycy.

Potrzebny czas

Jak podkreślają naukowcy, eksperyment ma na razie charakter obserwacyjny i potrzebne są dalsze analizy, aby móc jednoznacznie stwierdzić czy postawiona teza jest prawidłowa. Dodatkowo eksperci chcą wykonać kolejne eksperymenty, by sprawdzić, jaki poziom spożycia białek jest bezpieczny dla organizmu i nie podnosi ryzyka wystąpienia schorzeń sercowo-naczyniowych.

Pamiętajmy też, że nie tylko dieta wpływa na rozwój choroby miażdżycowej. Unikajmy również palenia papierosów, spożywania alkoholu, nadmiernego stresu, niskiej aktywności fizycznej oraz nadmiernej masy ciała.

Na podstawie: https://www.sciencemediacentre.org/expert-reaction-to-study-looking-at-high-protein-intakes-and-atherosclerosis-some-data-in-mice-and-some-in-people/ Identification of a leucine-mediated threshold effect governing macrophage mTOR signalling and cardiovascular risk, Xiangyu Zhang et al, DOI: 10.1038/s42255-024-00984-2

Filip Siódmiak

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych