Szykują się rewolucyjne zmiany w zawodówkach
Pracodawcy będą mogli finansować zakup sprzętu przez szkoły, dokładać się do pensji nauczycieli lub fundować uczniom staże i nie będą płacić podatku od darowizn - takie zmiany w szkołach branżowych, według szefowej MEN Anny Zalewskiej, zakłada przygotowywana przez rząd ustawa.
Chcielibyśmy, by we wrześniu w Sejmie zajęto się tą ustawą, po przyjęciu jej przez Radę Ministrów oraz by w grudniu była możliwość podpisania przez pana prezydenta - powiedziała Zalewska dziennikarzom w kuluarach Forum Wizja Rozwoju w Gdyni.
To kolejna zmiana w szkolnictwie branżowym i technicznym. Najkrócej mówiąc, to zmiana uwalniająca szkołę i likwidująca wszelkie bariery, łącznie z barierami podatkowymi - zaznaczyła.
Dodała, że dzięki nowym przepisom pracodawcy, np. duże firmy, będą mogli dokładać się do systemu kształcenia branżowego i inwestować w sprzęt.
Dziś ograniczają się, bo mają przed sobą podatek od darowizn - powiedziała szefowa MEN.
W myśl szykowanych zmian pracodawcy, wyjaśniała Zalewska, będą mogli np. dołożyć się do zakupu sprzętu przez szkołę lub do pensji nauczyciela, będą też mogli fundować uczniom staże i nie będą w związku z tym płacić podatku od darowizn.
Ponadto zmiana bardziej wiąże uczniów szkół branżowych z potencjalnymi pracodawcami. Pracodawcy mogliby np. więcej niż dziś płacić uczniom za praktyki, mogliby też przeprowadzać egzaminy w ramach nauki szkolnej.
To było zmartwieniem pracodawców, że inwestowali w kształcenie młodych, po czym oni nie znajdowali się u nich w pracy - mówiła Zalewska.
Zmiana ma dotyczyć również zasad finansowych samorządowych szkół branżowych. Dziś szkoła która zarabia pieniądze, przypomniała Zalewska, musi je oddać samorządowi.
My chcemy, żeby miała swój wyodrębniony rachunek - powiedziała.
Zdaniem szefowej MEN ustawa nie będzie generować kosztów dla budżetu.
SzSz (PAP)