Informacje

Kaczyński zapowiada twardą walkę o unijny budżet

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 5 czerwca 2019, 11:22

    Aktualizacja: 5 czerwca 2019, 11:23

  • 0
  • Powiększ tekst

Będziemy twardo walczyć o więcej środków dla Polski w unijnym budżecie - zadeklarował prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wśród celów Polski wymienił też wzmocnienie pozycji Grupy Wyszehradzkiej w UE. Musimy dążyć do tego, żeby Grupa była w Unii czymś nie do pominięcia - dodał.

Kaczyński pytany w radiu Wnet o negocjacje unijne, zapewnił, że w tej chwili w centrum zainteresowania rządu Mateusza Morawieckiego jest kwestia budżetu unijnego. Podkreślił, że to, co zostało przedstawione, to tylko „bardzo wstępny projekt”.

Jak wskazał, projekt ten został przygotowany na podstawie tzw. metodologii berlińskiej.

Metodologii, która zakłada, że jeżeli ktoś odnosi sukcesy - a Polska odnosiła sukcesy - to dostaje mniej - wyjaśnił. My oczywiście to odrzucamy i będziemy twardo walczyć o to, żeby tych środków było znacznie więcej, niż to, co zostało nam zaproponowane - zadeklarował prezes PiS.

Zdaniem Kaczyńskiego, jeśli ktoś mógł protestować wobec projektowanego budżetu, to były to dwie osoby - szef Rady Europejskiej Donald Tusk oraz unijna komisarz Elżbieta Bieńkowska, zajmująca się w KE m.in. kwestią rynku wewnętrznego.

Krótko mówiąc, jeżeli ktoś tutaj ponosi winę, to właśnie te dwie osoby, bo w końcu można było walczyć o przyjęcie jakiejś innej metodologii - podkreślił.

Innym celem - oprócz budżetu UE - o którym wspomniał Kaczyński, jest pozycja Grupy Wyszehradzkiej.

Musimy dążyć do tego, żeby Grupa Wyszehradzka, czyli te cztery państwa - a być może to się będzie rozszerzało - była czymś w Unii nie do pominięcia - podkreślił. To jest taki cel, do którego, jak sądzę, się zbliżamy. Może chciałbym, żeby to było szybsze, żeby ten proces postępował szybciej, ale zbliżamy się z całą pewnością - dodał.

Prezes PiS został też zapytany o możliwe sojusze jego partii w europarlamencie, np. z włoską Ligą Matteo Salviniego. Kaczyński powiedział, że Liga chce założyć nową grupę z formacjami, których PiS nie jest w stanie zaakceptować. Wskazał w tym kontekście skrajnie prawicowe francuskie Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen, a także narodowo-konserwatywną Alternatywę dla Niemiec. Zastrzegł jednak, że nie wie, czy AfD wejdzie w skład formacji Salviniego.

Według Kaczyńskiego, Salvini nie jest „tak skrajny”, żeby musiał „iść razem z panią Le Pen czy z Alternatywą dla Niemiec”.

Cóż, tak wybrał. On dąży do stworzenia bardzo dużej grupy. Wtedy byśmy się musieli wszyscy zjednoczyć i takie propozycje padły - dodał.

Podkreślił jednak, że współpraca ze wspomnianymi ugrupowaniami byłaby „pójściem bardzo daleko w miejsca, które PiS traktuje jako kompletnie nieakceptowalne”.

To tak, jakby w drugą stronę nas ktoś ciągnął do komunistów - powiedział prezes PiS.

Kaczyński zaznaczył również, że frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) w dalszym ciągu jest stosunkowo dużą grupą i może się powiększyć.

SzSz(PAP)

Powiązane tematy

Komentarze