Innowacyjność jako czynnik wzrostu
W wielu gospodarkach, zwłaszcza w Europie, widać postępujący proces starzenia się społeczeństw, co osłabi znaczenie pracy i będzie czynnikiem ograniczającym potencjalny wzrost produkcji. A więc jedynie postęp techniczny, który teraz rozumiany jest znacznie szerzej i nazywany innowacyjnością, stanie się kluczowym czynnikiem wzrostu – pisze w „Polskim Kompasie 2109” prof. Eugeniusz Gatnar z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, członek Rady Polityki Pieniężnej”
Prof. Eugeniusz Gatnar w tekście „Innowacyjność jako czynnik wzrostu” zastanawia się nad źródłami wzrostu gospodarczego oraz sposobami utrzymania w następnych latach zbliżonego do obecnego tempa rozwoju polskiej gospodarki, tj. powyżej 4 proc. PKB
Zgodnie z teorią endogenicznego wzrostu Solowa, wielkość produkcji zależy nie tylko od takich czynników jak praca i kapitał, ale także od stanu technologii, który wpływa na produktywność. W wielu gospodarkach, zwłaszcza w Europie, widać postępujący proces starzenia się społeczeństw, co osłabi znaczenie pracy i będzie czynnikiem ograniczającym potencjalny wzrost produkcji. A więc jedynie postęp techniczny, który teraz rozumiany jest znacznie szerzej i nazywany innowacyjnością, stanie się kluczowym czynnikiem wzrostu - pisze naukowiec.
Dane empiryczne potwierdzają to, że zwykle wyższy poziom zamożności (mierzonej PKB per capita według parytetu siły nabywczej) występuje w tych krajach, w których obserwujemy wyższy poziom innowacyjności (mierzonej np. indeksem Innovation scoreboard). (…) Innowacyjność rozumiana jako rozwój nowoczesnych technologii produkcyjnych będzie mogła także stymulować przesuwanie się Polski w globalnych łańcuchach wartości (GVC – Global Value Chain) na początek (projektowanie, tworzenie prototypów) albo na koniec (produkcja finalna) łańcucha, a więc na pozycje wysokomarżowe – podkreśla prof. Gatnar.
»» Zobacz relację z gali Polski Kompas 2019:
w relacji wystąpienia tegorocznych laureatów: ministra finansów, inwestycji i rozwoju Jerzego Kwiecińskiego, ministra ds. pomocy humanitarnej Michała Wosia, prezesa Energi SA, Grzegorza Ksepko, prezesa KGHM Polska Miedź Marcina Chludzińskiego, Mirosława Skiby, prezes SGB Banku SA oraz Olgierda Cieślika, prezesa zarządu Totalizatora Sportowego.
Sytuacja na rynku pracy w Polsce jest obecnie bardzo korzystna. Mamy najniższe w historii bezrobocie, które w czerwcu 2019 roku wyniosło 3,8 proc. według BAEL, zaś to rejestrowane w urzędach pracy – 5,3 proc. To prawie dwukrotnie mniej niż w strefie euro, gdzie bezrobocie według BAEL wyniosło 7,5 proc. W ostatnich miesiącach systematycznie rosło też zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw, w tempie około 3 proc. Mimo to, przedsiębiorstwa w Polsce jako główną barierę wzrostu wskazują ograniczoną podaż siły roboczej. Brakujące miejsca pracy w Polsce znakomicie wypełniają imigranci zza wschodniej granicy, głównie z Ukrainy, Białorusi, Kazachstanu i Indii - diagnozuje ekonomista.
Jednak prof. Gatnar przestrzega: „Ostatni raport GUS „Sytuacja demograficzna Polski do 2018 roku. Tworzenie i rozpad rodzin” pokazuje, że wkraczamy w okres kryzysu demograficznego. Zamiast przeszło 200 dzieci na 100 kobiet w wieku 15-49 lat, w ostatnich latach rodziło się 143. Niedobór pracowników może się więc pogłębiać i stanowić istotną barierę rozwoju gospodarki. Należy mieć nadzieję, że uruchomione przez rząd programy społeczne, takie jak 500+, pozwolą tę tendencję odwrócić.
Pomimo tych niekorzystnych zjawisk, potrzebujemy kapitału społecznego, który będzie kreował nowe rozwiązania i zapewni efektywne wykorzystanie technologii, które będą powstawały w wyniku procesów innowacyjnych w gospodarce.
Istotnym źródłem nowych technologii oraz know-how mogą być bezpośrednie inwestycje zagraniczne, kierowane w sposób przemyślany do wybranych sektorów gospodarki i na korzystnych dla naszego kraju zasadach. Te inwestycje płyną do Polski ze względu na duży rynek wewnętrzny, położenie geograficzne w Europie, wysokie stopy zwrotu z kapitału oraz znakomicie wykształcone kadry. W roku 2017 do Polski napłynęło 34,7 mld złotych z tytułu bezpośrednich inwestycji zagranicznych, których stan wzrósł do przeszło 830 mld złotych i był o 5,2 proc. wyższy niż w roku poprzednim stwierdza członek RPP.
Jeżeli spojrzymy na najnowsze wydanie Globalnego Indeksu Innowacyjności 2019 (Global Innovation Index), przygotowywanego corocznie przez Cornell University, INSEAD oraz WIPO (World Intellectual Property Organization), która jest wyspecjalizowaną agendą ONZ, to widać wyraźny wzrost pozycji Polski z miejsca 46. w roku 2015 na miejsce 39. w roku 2019. To cieszy, ale należy robić wszystko, aby ta „wędrówka” w górę była nadal kontynuowana – podkreśla prof. Gatnar.
W szczególności należy zapewnić wysoki poziom wykształcenia Polaków, aby zwiększyć ich kompetencje i umiejętności jako pracowników wykorzystujących nowe technologie, związane np. ze sztuczną inteligencją. (…) Warto także prowadzić współpracę gospodarczą z zagranicznymi kontrahentami w taki sposób, aby zapewnić polskim przedsiębiorstwom wysokomarżowe pozycje w łańcuchach wartości dodanej, tj. przy tworzeniu projektów lub blisko produkcji finalnej, co będzie efektem zmian innowacyjnych w naszej gospodarce - postuluje prof. Eugeniusz Gatnar.
Pełny tekst prof. Eugeniusza Gatnara zawiera elektroniczne wydanie „Polskiego Kompasu 2019” dostępne bezpłatnie do pobrania na stronie www.gb.pl a także w aplikacji „Gazety Bankowej” na urządzenia mobilne
Polecamy i zachęcamy do lektury tego wyjątkowego rocznika