PKO BP: Inflację podkręcą przymrozki i susze
W kolejnych miesiącach inflacja żywności w ujęciu rocznym będzie wyhamowywała, ale pozostanie podwyższona z uwagi na czynniki klimatyczne, takie jak przymrozki i susze - przewidują analitycy PKO Banku Polskiego.
W piątek Główny Urząd Statystyczny w szacunku flash podał, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2020 r. wzrosły o 2,9 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadły o 0,2 proc. Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes szacowali, że ceny towarów i usług w maju wzrosły rdr o 3,0 proc., a mdm spadły o 0,1 proc.
„Przyczyny spadku inflacji po raz kolejny leżały w czynnikach niebazowych. Ceny żywności wzrosły o 0,1 proc. m/m, kształtując się nieznacznie powyżej wzorca sezonowego ze względu na wzrost cen warzyw, a przede wszystkim owoców. Spadały za to ceny mięsa, w szczególności wieprzowiny, która w połączeniu z wysoką bazą z ubiegłego roku jest obecnie głównym czynnikiem dezinflacyjnym. Spowoduje on, że w kolejnych miesiącach inflacja żywności (r/r) będzie wyhamowywała, ale pozostanie podwyższona z uwagi na czynniki klimatyczne (przymrozki, susza)” - poinformowali analitycy PKO BP w komentarzu.
Eksperci zwrócili uwagę, że ceny paliw także odnotowały solidny spadek (-4,5 proc. m/m), ale od połowy miesiąca widoczna już była ich tendencja wzrostowa po odwróceniu się spadającego trendu na cenach ropy w ostatniej dekadzie kwietnia. Trendy na rynku ropy sugerują, że paliwa w kolejnych miesiącach będą już oddziaływać w stronę wzrostu dynamiki cen.
Zdaniem analityków PKO BP jedyną kategorią, która w maju wzrosła, była inflacja bazowa (3,7 proc. r/r wobec 3,6 proc. r/r w kwietniu).Wyjaśnili, że stało za tym szereg czynników: poprzez kwestie merytoryczne związane z pomiarem cen wpływające na niewykazywanie ich spadku w zamkniętych branżach poprzez wzrost cen związany z wymogami sanitarnymi oraz zmianami regulacyjnymi (śmieci).
„Otwierająca się w gospodarce negatywna luka popytowa oznacza, że inflacja bazowa będzie w tym i na początku przyszłego roku wyhamowywać, ale skala spadku będzie ograniczana przez wskazane wcześniej czynniki proinflacyjne” - czytamy w komentarzu. Analitycy nie spodziewają się, by inflacja bazowa zeszła poniżej zera w tym cyklu.
Przewidują oni, że inflacja CPI będzie oscylować blisko celu NBP do grudnia, a dno osiągnie na przełomie I i II kwartału 2021 roku, gdy może przejściowo obniżyć się poniżej dolnego progu dopuszczalnych odchyleń od celu NBP. „Ultraluźna polityka fiskalna (w połączeniu z programem zapowiedzianym przez KE) będzie naszym zdaniem oddziaływać w kierunku wzrostu inflacji w średnim terminie. Nie przeszkodzi temu obniżona akcja kredytowa banków. Luźna polityka pieniężna doprowadzi naszym zdaniem do pojawienia się tendencji inflacyjnych na rynkach innych niż towary i usługi konsumpcyjne” - wskazali.
Czytaj też: ZUS wypłacił 1,8 mld zł w ramach świadczenia postojowego
PAP/kp