WIDEO: Inflacja. Najważniejsze teraz to zbić gorączkę. Tarcza zadziała
Co tak naprawdę mówią nam ostatnie dane z gospodarki? Ile w omawianiu danych w publicznym dyskursie jest obecnie manipulacji? Czy tarcza inflacyjna skutecznie zbije inflacyjną gorączkę w najgorszym momencie, by wszystko powróciło do normy, czy tylko przesunie wzrost inflacji nieco w czasie? Gościem Maksymiliana Wysockiego w poniedziałek był Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP
Czy Tarcza Antyinflacyjna to dobry, czy zły pomysł i czy zadziała zgodnie, czy odwrotnie z zamierzeniem?
Naszym zdaniem najważniejsze w tarczy antyinflacyjnej jest to, że ona obniży ten szczyt inflacji. Dlaczego to jest istotne? Dlatego, że takie efekty psychologiczne, wtórne podwyższonej inflacji mocno zależą od poziomu, do którego inflacja dotrze. Lekko podwyższona inflacja lub umiarkowanie podwyższona inflacja niekoniecznie doprowadzi do tego, że zaczną się nasilać oczekiwania inflacyjne, że przestaniemy wierzyć w powrót inflacji do celu banku centralnego. Te złe, wtórne efekty mogą nastąpić przy mocno podwyższonym wzroście inflacji, więc warto uniknąć wzrostu inflacji do takiego krytycznego poziomu. W tym sensie, moim zdaniem, działanie tarczy jest bardzo ważne i ono ogranicza ryzyko tego zerwania się z łańcucha naszych oczekiwań inflacyjnych. Ogranicza ryzyko wystąpienia spirali cenowo-płacowej, która mogłaby doprowadzić do tego, że ta podwyższona inflacja utrwali się i zostanie z nami na dłużej, co byłoby niekorzystne dla gospodarki w dłuższym terminie.
Na zarzuty części ekonomistów o proinflacyjny efekt Tarczy Inflacyjnej gość Wywiadu Gospodarczego ocenił, że to dobry projekt i warto go wdrożyć teraz. Zaznaczył też, że trzeba patrzeć na rozkład wpływu czynników w czasie i jeśli nawet taka tarcza będzie mieć taki efekt, to nie będzie go teraz, a za kilka kwartałów, gdy inflacja znacznie opadnie. Wskazuje, że najtrudniejszy moment w zatrzymaniu inflacji przed nakręceniem się spirali jest właśnie teraz.
Nawet gdyby okazało się, że obniżenie inflacji w jej szczycie w najbliższych kilku miesiącach spowoduje, że za kilka kwartałów, czy za rok będzie ona nieco wyższa, to moim zdaniem to nic złego. Wygładzenie ścieżki inflacji przede wszystkim ogranicza ryzyko odkotwiczania się oczekiwań inflacyjnych od wystąpienia takich mocno niekorzystnych, wtórnych efektów podwyższonej inflacji. W mojej ocenie to jest jak najbardziej słuszne działanie – ocenił Piotr Bujak.
Zaznacza on też, że podobne działania mają miejsce w innych krajach UE.
Czytaj też: Inflacja galopuje, ale sprzedaż detaliczna jeszcze bardziej. O czym to świadczy?
Czytaj też: Analitycy oceniają rządową tarczę. „Przydusi inflację na początku roku”
Czytaj też: Jak to dobrze, że nie ma jeszcze pieniędzy z KPO
mw