WYWIAD
Niedługo pracownik będzie pod ochroną za donos
Pracownik będzie miał prawo donosu na firmę, na szefa, a w dodatku znajdzie się pod szczególną ochroną przed działaniami odwetowymi. Niebawem w życie musi wejść dyrektywa unijna o sygnalistach, na której wdrożenie większość firm nie jest należycie lub w ogóle przygotowana. Co powinni o tym wiedzieć pracownicy, co powinny o tym wiedzieć firmy? Gościem poniedziałkowego Wywiadu Gospodarczego jest mec/adw. dr Artur Rycak, prawnik zarządzający w Kancelarii Rycak
Czy obecne prawo to za mało, że trzeba było wprowadzać unijną dyrektywę, także w UE?
Obecnie już nie ma przeszkód, by współpracownicy donieśli do zarządu spółki, albo organów publicznych, że zostały naruszone jakieś przepisy. UE uchwaliła tę dyrektywę dwa lata temu, ponieważ wg niej miało to wzmocnić pewne obszary prawa, które w jej ocenie warto wzmocnić dla dobra wspólnego rynku - ocenia dr Artur Rycak.
Dyrektywa wymienia kilkanaście obszarów naruszeń. Największym wyzwaniem będzie na początku dla spółek skarbu państwa, ponieważ najpierw będzie obowiązywać duże i największe firmy. Z czasem Ustawa o ochronie sygnalistów, czyli osób zgłaszających naruszenia prawa, będzie kierowana do wszystkich pracodawców, zarówno prywatnych, jak i publicznych. Sygnalistą może zostać każdy mający wiedzę o naruszeniu prawa w swoim środowisku zawodowym. Jeżeli taka osoba dostrzega przekraczanie przepisów określonych obszarów prawa, może zgłosić wykroczenie, korzystając z jednej z trzech możliwości bezpośrednio informując pracodawcę (jest to tzw. zgłoszenie wewnętrzne) lub w ramach tzw. zgłoszenia zewnętrznego skierowanego do organów publicznych, np. Rzecznika Praw Obywatelskich, lub skorzystać z tzw. ujawnienia publicznego, czyli w dowolny sposób do nieoznaczonego kręgu odbiorców (np. poprzez mass media czy kanały społecznościowe). Celem ustawy jest ochrona osób zgłaszających naruszenie prawa. Obowiązkiem pracodawcy wynikającym z ustawy jest wcielenie w życie odpowiedniego kanału zgłoszeń wewnętrznych.
Pracodawców czeka teraz duża związana z tym praca do zrobienia - ocenia dr Rycak.
ZA CO PRACOWNIK BĘDZIE MÓGŁ DONIEŚĆ NA SZEFA? CO MUSZĄ WDROŻYĆ FIRMY, ŻEBY UNIKNĄĆ KAR? ZOBACZ WYWIAD GOSPODARCZY:
CZYTAJ TEŻ: Warszawa nie chce reklamować Polskiego Ładu. „Dwuznacznie etyczne”