Nie recesja a delikatne spowolnienie [WIDEO]
„Polska gospodarka hamuje”, „Recesja techniczna”, „GUS podał fatalne dane o PKB”, „No to recesja”, „Od lidera do outsidera”- to tylko niektóre komentarze, które pojawiły się w mediach, po tym jak w środę GUS podał dane, że PKB niewyrównany sezonowo skurczył się w II kwartale 2023 r. realnie o 0,5 proc. w porównaniu z II kwartałem 2022 r.
Gościem Macieja Wośko w Wywiadzie Gospodarczym był Paweł Śliwowski, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Wyraźnie mamy do czynienia nie tyle z problemem spadku PKB, gdyż ekonomiści przewidywali pewne spowolnienie wzrostu gospodarczego, co raczej z trudnością związaną z metodologią odsezonowania danych, na co PIE zwróciło uwagę. Panie dyrektorze, konsumpcja zwalnia, stopy procentowe wciąż utrzymują się na wysokim poziomie, a inflacja spada. Niemniej jednak, cel inflacyjny wciąż pozostaje daleko, a spowolnienie było przewidywalne. Skąd zatem taka reakcja?
Mamy przekonanie, że stajemy w obliczu trudnej sytuacji, a mianowicie w sytuacji spowolnienia gospodarczego. W poprzednich latach, po pandemii, polska gospodarka rozwijała się dynamicznie – w 2021 roku osiągnęła wzrost ponad 6 proc., a w 2022 roku ponad 5 proc. PKB. Aktualnie mierzymy się z wyzwaniami wynikającymi z sytuacji wojennej oraz napięciami na rynkach energetycznych i żywnościowych. Dodatkowo, działania podejmowane przez banki centralne na całym świecie oraz inflacja wpłynęły na postrzeganie gospodarki. Wszystkie te elementy spowodowały, że spodziewaliśmy się trudności w roku 2023 oraz słabszych wyników gospodarczych - mówi Śliwowski.
Podkreśla, że nie znajdujemy się w fazie recesji, nawet w odniesieniu do recesji technicznej.
Dotychczas nie doświadczyliśmy nawet sytuacji, w której dwukrotnie z rzędu, kwartał po kwartale, mielibyśmy do czynienia ze spadkiem PKB, nawet analizując dane prezentowane przez GUS. Zebrane prognozy z różnych zespołów analitycznych jednoznacznie wskazują, że do końca obecnego roku będziemy świadkami niewielkiego, aczkolwiek pozytywnego wzrostu gospodarczego - zaznacza.
Opublikowane przez GUS dane PKB za I i II kw. 2023 r. są wątpliwe i nie odzwierciedlają w pełni rzeczywistości gospodarczej. Ogromny wzrost prezentowany w I kwartale 2023 r., a obecnie spadek o 3,7 proc. w II kwartale wynika z błędnej korekty o zmiany sezonowe, a nie faktycznych zmian w gospodarce, podał PIE w komunikacie w czwartek w reakcji na dane GUS. Problem GUS-u z odsezonowaniem trwa od kilku kwartałów, w efekcie czego do Eurostatu raportowane są niewiarygodne dane. To dość poważny zarzut wobec Głównego Urzędu Statystycznego.
Nie skupiałbym się na zarzutach wobec instytucji, a raczej na problemach z danymi. Faktem jest, że analitycy operują na szeregach czasowych, a w tym przypadku mówimy o kwartałach. Jeśli mamy do czynienia z sytuacją, w której zachodzą procesy o charakterze ciągłym i przewidywalnym, to istnieje kilka modeli odsezonowania, różniących się między sobą w zależności od tego, czy są to modele addytywne czy multiplikatywne. W praktyce modele te dostosowują się do dostarczonych danych - odpowiada zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Zauważa, że gospodarka doświadczyła drastycznych zmian od 2020 roku.
Pandemia, lockdowny, wojna oraz zmienność wskaźników ekonomicznych, które przez dziesięciolecia były niewidoczne dla danych GUS, zrewolucjonizowały te stałe procesy gospodarcze. Wcześniej mówiło się, że lata po wyjściu z kryzysu lat 80. były okresem wielkiego spokoju gospodarczego. Jednak obecnie weszliśmy w fazę dużego rozchwiania tych wskaźników - przypomina Śliwowski - Od kilku miesięcy, wśród analityków toczy się dyskusja na temat konieczności ostrożnego podejścia do danych kwartalnych. Sugeruje się, że warto poczekać na dane roczne, które dają szerszą perspektywę, a więcej informacji płynie z analizy dłuższych okresów, zamiast skupiania się jedynie na pojedynczych kwartałach.
Jeszcze raz trzeba bardzo dokładnie przejrzeć dane i sam sposób raportowania wyników gospodarczych. Może zbliża się moment redefincji wzrostu gospodarczego?
O tym więcej w Wywiadzie Gospodarczym
Czytaj także: Borys: nie ma mowy o recesji
mw, jb