Analizy

zdjęcie ilustracyjne / autor: Fratria
zdjęcie ilustracyjne / autor: Fratria

Bez shutdownu, bez rozwiązania problemu

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 30 września 2021, 14:30

  • Powiększ tekst

Środowa sesja miała przynieść odbicie po odnotowanych we wtorek największych od maja jednosesyjnych spadkach na wielu globalnych giełdach i częściowo udało się to zadanie zrealizować. Europejskie rynki otworzyły się na wyraźnych plusach i pomimo momentu zawahania w okolicach amerykańskiego otwarcia finalnie zamykały się na poziomach zbliżonych do porannych, co oznaczało wzrosty od 0,77% (DAX) do 1,25% (IBEX) na głównych indeksach.

Opublikowane po południu dane o zapasach ropy w USA zatrzymały trwające w trakcie sesji odbicie surowca, ale choć obecnie jego ceny pozostają nieco poniżej 74 $/b dla WTI i 78 $/b na brent, presja popytowa może zostać szybko wznowiona. Pewnym obciążeniem dla całej klasy aktywów jest umacniający się dolar, choć naprawdę silnie oddziałuje on głównie na metale szlachetne. Kurs EURSD testuje obecnie strefę oporu w przedziale 1,15-1,16, jej przełamanie może oznaczać otworzenie drogi do dalszego skokowego umocnienia, natomiast w kontekście zachowania rentowności w USA i Europie obecna aprecjacja wydaje się nam nadmierna, nawet biorąc pod uwagę zbliżający się tapering.

WIG20 zyskał 0,62%, mWIG40 0,65%, a sWIG80 0,47%. Liderem głównego indeksu było Asseco (+3,79%), duże pozytywne kontrybucje wniosły Dino (+2,13%) i PKO (+1,07%), ale zwyżki miały dość spokojny i bardzo szeroki charakter. Wśród średnich spółek wyróżniały się Ciech (+5,39%), Amrest (+4,48%) i banki, ale sesja była znacznie bardziej spolaryzowana – połowa mWIGu kończyła dzień pod kreską.

S&P500 wzrosło o 0,16%, ale NASDAQ spadł o 0,24%, pomimo optymizmu, który bankierzy centralni próbowali budować podczas wczorajszej konferencji. Nasilenie obaw inflacyjnych widać chociażby po tym, że Jerome Powell bywa już pytany, czy reakcja Fed na ubiegłoroczny kryzys nie była nadmierna. Temat staje się także elementem debaty w Kongresie, gdzie część centrystycznych członków Partii Demokratycznej domaga się dalszego zmniejszenia flagowego planu fiskalnego administracji Bidena z obecnych 3,5 bln USD, przywołując wpływ, który olbrzymie wydatki fiskalne mają na wzrost cen. Tym samym dzisiejsze głosowanie także pakietu infrastrukturalnego nie jest całkowicie przesądzone.

Republikanie i Demokraci doszli do porozumienia w sprawie uniknięcia government shutdown, aprobując dalsze wydatki rządu do 3 grudnia. Ważne jest jednak, że tzw. stopgap bill nie będzie zawierał także zawieszenia limitu zadłużenia, o co zabiegali Demokraci. Oznacza to w praktyce, że amerykańskim władzom w październiku wciąż mogą się skończyć pieniądze, a budżetowy teatr, którego osią są kontrowersje wokół programu wydatków socjalnych, będzie trwał dalej.

Mimo to chwilowe odsunięcie problemu ma pozytywny wpływ na rynek i to pomimo słabych danych z Chin, gdzie PMI w przemyśle spadł z 50,1 pkt. do 49,6 pkt., znajdując się poniżej poziomu neutralnego po raz pierwszy od lutego ubiegłego roku. Notowania kontraktów futures wyraźnie rosną, wrzesień może finalnie zakończyć się lepiej niż zdawało się jeszcze przedwczoraj. W centrum uwagi pozostaje J. Powell, który będzie dzisiaj wraz z J. Yellen występował przed Komisją Usług Finansowych Izby Reprezentantów.

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego

Dom Inwestycyjny Xelion

Czytaj też: Evergrande – Pekin da popalić inwestorom, czy uratuje gospodarkę?

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych