Pozytywna reakcja na wyniki gigantów technologicznych
Poniedziałkowa sesja na GPW należała raczej do tych, które wolelibyśmy zapomnieć
WIG20 był najsłabszym indeksem Starego Kontynentu i zakończył ostatecznie notowania ze stratą o 1,8%. Kolor czerwony pojawił się również w drugiej i trzeciej linii spółek – mWIG40 stracił 2%, a sWIG80 0,8%. W Europie wciąż rosną obawy dotyczące dostaw gazu. Zgodnie z zapowiedzią Gazpromu, w wyniku „konserwacji” kolejnej turbiny przepustowość Nord Stream została ograniczona zaledwie do 20%. Tymczasem Komisja Europejska podejmuje próby wprowadzenia solidarnego ograniczenia popytu na surowiec o 15%. Wydaje się, że ogłoszony w nocy z poniedziałku na wtorek sukces w tym obszarze był zbyt wczesny. Podczas wczorajszego nadzwyczajnego posiedzenia ministrów energii kilka kluczowych punktów uległo istotnej zmianie w porównaniu do pierwotnej propozycji. Przede wszystkim założenie automatycznej redukcji zużycia gazu przez kraje członkowskie zastąpiono koncepcją „dobrowolnych i racjonalnych decyzji oszczędnościowych”. Do tego uzgodniono szereg wyłączeń, m.in. dla państw wyspiarskich, czyli Malty, Cypru i Irlandii. Niemiecki DAX zakończył ostatecznie wtorkowe notowania ze spadkiem o 0,9%, z kolei francuski CAC40 stracił 0,4%.
Przeceny pojawiły się również na Wall Street. Indeksy S&P500 oraz Nasdaq straciły odpowiednio 1,2% oraz 2%. Rynek musiał „przetrawić” negatywne forward guidance, które opublikował po poniedziałkowej sesji Walmart. Inwestorzy obawiali się też tego, co w swoich raportach kwartalnych pokażą Microsoft oraz Alphabet (Google). W obu przypadkach wyniki okazały się gorsze od konsensusu, jednak reakcja rynku w handlu posesyjnym była pozytywna. Mogłoby się zdawać, że szczególnie w przypadku Alphabetu rynek nastawiał się na znacznie gorszy scenariusz z uwagi na opublikowane w zeszłym tygodniu fatalne wyniki Snapa, które odbiły się rykoszetem na całej branży czerpiącej przychody z reklam. Dynamika przychodów w przypadku Googla obniżyła się w 2Q2022 do 13% r/r, przy czym spółka zaznacza, że niemal 4pp z dynamiki zdjęła silna aprecjacja dolara. Najmniejszą dynamikę przychodów odnotowano w przypadku usługi YouTube (5% r/r), co wynika z faktu, że obszar ten jest szczególnie czuły na koniunkturę panującą w branży reklamowej, a do tego odczuwa negatywne skutki obecności konkurencyjnego TikToka. W przypadku Microsoftu w 2Q2022 odnotowano dynamikę przychodów na poziomie 12% r/r, przy czym spółka również zwróciła szczególną uwagę na negatywny efekt umocnienia dolara. Wciąż solidne tempo rozwoju obserwowano w obszarze usług chmurowych (dynamika przychodów na poziomie 40% r/r). Inwestorów jednak najbardziej ucieszyło to, że pomimo pogarszającego się krajobrazu makroekonomicznego, podtrzymano forward guidance sprzed trzech miesięcy. Ogólny odbiór raportów pomimo tego, że wyniki znalazły się poniżej oficjalnych konsensusów, póki co wydaje się pozytywny – w momencie pisania komentarza kontrakty futures na Nasdaq zyskują 1,5%, a na S&P500 0,9%.
Dziś w centrum uwagi znajdzie się posiedzenie Fed. O godzinie dwudziestej poznamy decyzję dotyczącą podwyżki stóp procentowych (rynek wycenia obecnie ok. 75% prawdopodobieństwa na podwyżkę o 75pb). W trakcie konferencji po posiedzeniu inwestorzy tradycyjnie będą wsłuchiwać się w każde słowo J. Powella, doszukując się w szczególności sygnałów złagodzenia jastrzębiej postawy w obliczu pogarszających się ostatnio danych makro.
Patryk Pyka Analityk Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion