Z szansą na przełamanie negatywnej serii
Wczorajsza sesja na GPW miała dwa zdecydowanie odmienne oblicza. Początkowo rynek pogrążył się rozpaczając nad przełamanym przez WIG20 poziomem 2.400 pkt., jednak w drugiej połowie notowań do gry bardziej zdecydowanie przystąpiła strona popytowa. Wystarczyło kilka pokojowych deklaracji ze strony prezydenta Rosji, aby poprawić nastroje inwestycyjne zarówno za naszą wschodnią granicą, jak i w Warszawie. Dodatkowy pozytywny impuls dla giełd popłynął zza Oceanu, po wystąpieniu pani prezes FEDu.
Zryw w ostatnim momencie
W pierwszych godzinach środowej sesji zapowiadało się na kontynuację fatalnej serii i piąty dzień deprecjacji kursów akcji. W dół skierowały się notowania dużych spółek, w ślad za negatywnym sygnałem technicznym wynikającym z przełamania poziomu 2.400 pkt. Prawdziwie fatalną serią legitymuje się jednak ostatnio segment coraz mniej płynnych małych spółek. Indeks MIS80 przełamał marcowe minimum cenowe i wczoraj momentami tracił na wartości grubo ponad 2,5%. Podobnie sprawa się miała w przypadku nowych indeksów WIG50 i WIG250. Na szczęście dla posiadaczy akcji w połowie dnia pojawiła się szansa na zmianę nastrojów. Tym razem doniesienia dotyczące kwestii związanej z konfliktem na linii Ukraina-Rosja stanowiły pozytywny impuls. Bohaterem dnia stał się Władimir Putin, który zadeklarował, iż Rosja wycofa swoje wojska z granicy z Ukrainą. Europejskie rynki akcji odetchnęły z ulgą. W górę poszedł rosyjski RTS (5%), wyraźne odreagowanie zaliczył również niemiecki DAX. W Warszawie natomiast uwaga graczy skupiła się na dużych spółkach. Hitem dnia zostały akcje LPP zyskując na wartości blisko 6%, po pozytywnym zaopiniowaniu wniosku zarządu, aby z zysku za 2013 r. przeznaczyć na wypłatę dywidendy 169,62 mln zł (ok. 92,5 zł na walor ze stopą dywidendy nieco ponad 1%). Na uwagę zasługuje również drugi dzień zwyżki kursu JSW, po tym jak premier zasugerował możliwość wprowadzenia mechanizmów rynkowych związanych z planem ratowania sektora górniczego. Prawdopodobnie jednak ta sama kwestia odpowiada równocześnie za drugi dzień istotnej przeceny notowań PGE, gdyż istnieje ryzyko, iż sektor energetyczny może stanowić bufor bezpieczeństwa dla zbytu nadwyżek węgla, co dodatkowo negatywnie obciąży płynność finansową spółek energetycznych. Ostatecznie indeks WIG20 wykonał wczoraj plan minimum i odreagował w górę w rejon najbliższego technicznego oporu, czyli poziomu 2.400 pkt. W końcówce dnia pojawiły się większe zlecenia sprzedaży pod poziomem. Sytuację posiadaczy akcji uratowałby teraz szybki powrót barometru dużych spółek ponad poziom 2.400 pkt., co wiązałoby się z kolejną porcją kilkudniowej zmienności, tym razem jednak z szansą na umocnienie naszego rynku.
Na Wall Street w górę Dow Jones i S&P500, Nasdaq z przeceną
Początkowo deklaracja prezydenta Rosji, a później słowa prezes FEDu, to główne czynniki, które odpowiadają za poprawę nastrojów giełdowych za Oceanem. Wczoraj Jannet Yellen w wystąpieniu przed kongresmenami poinformowała, iż Rezerwa Federalna musi kontynuować politykę wspierania wzrostu gospodarczego w USA, ponieważ wciąż jeszcze nie zostały osiągnięte cele FEDu dotyczące zatrudnienia oraz inflacji.
Rano neutralny klimat inwestycyjny
Dzisiaj rano kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy notowane są w okolicach zera. W Tokio Nikkei odreagowuje wtorkową przecenę zyskując 1%. W czwartkowym kalendarium na pierwszy plan wysuwa się posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego i decyzja o stopach.