Analizy

Kurs EUR/USD praktycznie nie zareagował na odczyty e gospodarek głównych krajów strefy euro / autor: Pixabay
Kurs EUR/USD praktycznie nie zareagował na odczyty e gospodarek głównych krajów strefy euro / autor: Pixabay

EUR/USD z nowym szczytem

Adam Fuchs

Adam Fuchs

analityk walutowy Walutomat.pl

  • Opublikowano: 22 sierpnia 2024, 16:10

  • Powiększ tekst

Wszystko zdaje się grać w tej chwili przeciwko dolarowi. Z jednej strony amerykańscy decydenci przejawiają coraz większą chęć do cięcia stóp, a słabe dane ze strefy euro nie zmieniają oczekiwań wobec EBC. Mieszane dane z polskiej gospodarki nie wpływają na złotego, który podąża za ogólnorynkowym sentymentem i czeka na rozwój sytuacji.

Europejski przemysł tradycyjnie zawodzi

Amerykanie w dalszym ciągu oczekują tzw. soft landingu w swojej gospodarce, ale o takowym nie ma mowy w borykającej się w dalszym ciągu z problemami strefie euro. Jednym z jaskrawszych potwierdzeń tej tezy jest sytuacja w europejskim przemyśle. Wskaźnik PMI, badający nastawienie menedżerów odpowiedzialnych za zamówienia w przedsiębiorstwach, nie zostawia tu zbyt wielu wątpliwości. Niemiecki odczyt ostatni raz powyżej granicy 50 pkt, oddzielającej rozwój od recesji, znajdował się ponad 2 lata temu. Wstępne dane za sierpień okazały się nawet gorsze od prognoz, a wynik dla naszego zachodniego sąsiada to tym razem tylko 42,1 pkt. Niestety do Niemców dołączyli Francuzi, którzy osiągnęli identyczny rezultat. Mając świadomość takich trudności w dwóch największych gospodarkach, trzeba uznać, że wskaźnik dla całej eurozony na poziomie 45,6 pkt (minimalnie poniżej oczekiwań) nie wypada wcale tak źle. Na pocieszenie można zaznaczyć, że PMI dla gałęzi usługowej stabilnie przekracza próg 50 pkt. Niestety jest to marne pocieszenie, jeśli dość zasadnie uznamy, że na dłuższą metę gospodarka nie będzie w stanie stabilnie kroczyć, gdy jej jedna noga jest wyraźnie krótsza.

Kurs EUR/USD praktycznie nie zareagował na powyższe odczyty, ponieważ nie zmieniają one nastawienia do działań EBC (kolejna obniżka stóp prawie na pewno we wrześniu). Inwestorzy o wiele więcej uwagi poświęcają amerykańskim decydentom, a doskonałą okazją do tego była wczorajsza publikacja protokołu ostatniego posiedzenia FOMC.

Tnij mocno!

Minutki Fed nie tylko potwierdziły oczekiwanie co do pierwszej obniżki stóp za oceanem we wrześniu, ale jeszcze bardziej rozbudziły nadzieje na cięcie aż o 50 pb (kontrakty wyceniają teraz tę możliwość na 30 proc.). Wszystko przez to, że w Komitecie Otwartego Rynku znalazły się osoby, które były gotowe dokonać ruchu już na lipcowym posiedzeniu. Inwestorzy są przekonani, że nawet jeśli wejście w cykl obniżek nie będzie tak znaczące, to i tak otrzymają przynajmniej trzy cięcia do końca roku. Takie podejście oczywiście nie sprzyja dolarowi i popycha kurs EUR/USD jeszcze mocniej na północ. Wczoraj wieczorem eurodolar przebił grudniowy szczyt i wyznaczył nowe maksimum trendu poniżej 1,117 $. Znajdujemy się coraz bliżej piku z czerwca zeszłego roku, kiedy główna para walutowa była jeszcze cent wyżej.

Zagrożeniem dla dalszej aprecjacji wspólnej waluty staje się tempo tej tendencji, ponieważ na wykresie dziennym EUR/USD tworzy się coraz bardziej stroma ściana, która może sugerować niechybną korektę. Takowej może pomóc już jutro Jerome Powell (zabierze głos na konferencji w Jackson Hole), jeśli zdecyduje się chociaż trochę schłodzić rynkowe oczekiwania co do kosztu kredytu w USA. 

Not great, not terrible

Chociaż na pozycję polskiego złotego aktualnie w dużej mierze wpływa ogólnorynkowa sytuacja i przepływ kapitału między koszykami walutowymi (dziś dość solidarnie tracą waluty EM), to nie powinniśmy zapominać o danych z krajowej gospodarki. A te znowu nie przynoszą jednoznacznych odpowiedzi. Po wczorajszej słabszej od oczekiwań produkcji przemysłowej (+4,9 proc. rdr wobec prognozy +7,3 proc.), dziś lepszy rezultat od konsensusu wykazała jej składowa w postaci produkcji budowlano-montażowej. Spadła ona tylko o 1,4 proc. rdr (ocz. -2,1 proc.) i był to najlepszy wynik w tym roku (poprzednio -8,9 proc.). Niektórzy obserwatorzy mówią o powrocie z dalekiej podróży, przewidując, że w tym sektorze najgorsze już za nami.

Wreszcie niejednoznacznie wypadła rodzima lipcowa sprzedaż detaliczna. Wynik 5 proc. rdr należy uznać za bardziej niż przyzwoity, ale warto podkreślić, że to już 5 miesiąc z rzędu, kiedy oczekiwania rynkowe nie zostały spełnione (tym razem prognozy wskazywały na 5,6 proc.). Ostatecznie trzeba stwierdzić, że nawet jeśli odczyty nie zachwycają, to na europejskim tle wyglądają one naprawdę dobrze. Wracając do PLN, pozostaje on stabilny na parach z głównymi walutami i spokojnie czeka na rozwój rynkowej rozgrywki. Przed godz. 15 kurs euro jest blisko 4,28 zł, kurs dolara nie oddala się od 3,84 zł, kurs franka przekracza 4,51 zł, a kurs funta wynosi 5,04 zł.

Adam Fuchs, analityk walutowy Walutomat.pl

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych