Korekta w parach z jenem, nerwy na rynkach
To olbrzymi cios psychologiczny dla dolarowych byków, że już do wtorku rano czasu europejskiego cały rajd w parze USD/JPY, który nastąpił po publikacji amerykańskiego raportu w sprawie zatrudnienia, został zneutralizowany
Wydaje się, że w obliczu utrzymującej się ujemnej historycznej korelacji pomiędzy jenem japońskim a dużym apetytem na ryzyko, byki dolarowe znalazły się w odwrocie. Po korekcie w parze USD/JPY, również i EUR/USD poszła w jej ślady, mimo iż waluty surowcowe dziś rano walczyły z dolarem amerykańskim o status najsłabszej waluty.
Część wahań apetytu na ryzyko dzisiejszego ranka to efekt sytuacji w Chinach, gdzie ostatnio akcje znacznie zyskały na wartości i przyciągnęły tylu inwestorów, że kontrakty terminowe na indeks akcji chińskich CSI300 stały się najpopularniejszymi kontraktami indeksowymi, prześcigając nawet kontrakty na amerykański indeks S&P500. Dzisiaj, po osiągnięciu kolejnych maksimów, dzięki którym indeks zyskał ponad 50% w porównaniu z minimami z lipca, miała miejsce zasadnicza korekta. W efekcie indeks Shanghai Composite odnotował największą od pięciu lat stratę poniesioną w ciągu jednego dnia, tj. ponad 5%, a przedział w trakcie sesji dla tych kontraktów terminowych przekroczył 14%.
Lockhart z Fed w Atlancie oznajmił, że według niego Fed nie będzie podwyższać stóp o 0,25% czy 0,50% na kolejnych posiedzeniach po rozpoczęciu podwyżek – będzie to się dokonywało stopniowo. Na szczęście krzywa forward nie zareagowała na te doniesienia, ponieważ czekamy na kluczowe posiedzenie FOMC przewidziane na przyszłą środę.
Chiny oświadczyły, że w przyszłym roku obniżą docelowe tempo wzrostu PKB do 7%. Stevenson-Yang przeprowadza brutalną krytykę gospodarki i przywódców Chin w swoim najnowszym, wyjątkowo zjadliwym artykule. Analizując, do jakiego stopnia jej twierdzenia są prawdziwe, należy zwrócić uwagę na dwie rzeczy – deprecjację CNY oraz publikację kolejnych danych na temat rezerw walutowych 10 stycznia; a może Chinom uda się je też sfałszować?
Co dalej?
Nerwowość na rynkach i związane z tym ryzyko dla pozycjonowania znalazły się dziś na pierwszym miejscu, odsuwając w cień fundamenty wspierające umocnienie dolara. Jeżeli ta nerwowość się utrzyma, istnieje ryzyko, że zamiast dłuższej aprecjacji dolara amerykańskiego nastąpi istotna korekta i zachwianie zaufania rynku w najbliższym czasie.
Może również nastąpić dywergencja na rynku: USD osłabnie względem JPY oraz w mniejszym stopniu względem EUR, jednak popularne waluty carry trade, takie jak AUD czy NZD, a także niektóre waluty rynków wschodzących, pozostaną słabe, przy czym dolar utrzyma się gdzieś pośrodku. Przykład tej sytuacji przedstawiono na wykresie pary EUR/AUD poniżej.