Jaki wynik referendum ws. Brexit uspokoiłby rozchwiane rynki walutowe
Huśtawka przed referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w UE w ciągu ostatnich kilku tygodni przechodziła przez kolejne gwałtowne zwroty akcji z dwoma widocznymi znaczącymi przesunięciami przewagi w sondażach.
Ostatnia taka zmiana to wyraźne przesunięcie na korzyść zwolenników pozostania w UE, po tym jak w tragicznych okolicznościach zginęła Jo Cox, parlamentarzystka z Partii Pracy, popierająca pozostanie w Unii. W ciągu ostatnich dwóch tygodni funt spadł w stosunku do japońskiego jena postrzeganego jako bezpieczna przystań o około 10%, tylko po to, by od czwartkowych spadków do poniedziałkowego poranka wzrosnąć niemalże o 5%.
Ale nawet w przypadku przesunięcia w sondażach najważniejsze badanie, przeprowadzone w poniedziałek przez FT wskazuje na remis 44% do 44%, a reszta głosujących pozostaje niezdecydowana. Ten pozorny remis to wyraźne odwrócenie trendu z ostatnich dni, kiedy to głosy za wyjściem z UE nieznacznie, o kilka punktów procentowych przeważały nad głosami zwolenników UE, ale warto zwrócić uwagę, że strata po stronie przeciwników pozostania w Unii w mniejszym stopniu przełożyła się na wzrost poparcia na rzecz zwolenników pozostania w UE, wzrosła natomiast liczba osób niezdecydowanych. Niestety dla wszystkich tych niezdecydowanych wyborców w czwartkowym głosowaniu nie przewidziano możliwości odpowiedzi „Nie wiem”.
Binarnym rozłożeniem głosów w referendum oczywiście najbardziej zainteresowani są w szczególności obserwatorzy rynku i inwestorzy walutowi. Będzie za czy przeciw? Poza tym wiele osób wskazywało jednak na margines wygranej jako potencjalnie decydujący o długookresowej perspektywie dla Wielkiej Brytanii i jej stosunków z UE. Sytuacja taka ma miejsce w przypadku marginesu wygranej w odniesieniu do zwolenników Brexitu, co według niektórych w krótkim czasie może doprowadzić do nowego referendum, po tym jak Wielka Brytania już wystarczająco się „namęczy” z powodu osłabionych rynków aktywów i spadku koniunktury w kraju, a także poważnych ostrzeżeń ze strony UE dotyczących potencjalnych konsekwencji wyjścia z UE.
Oczywiście jest tak wiele możliwości, że wszelkie próby straszenia ze strony przywódców unijnych obróciłyby się przeciwko nim. Dlatego też inwestorom walutowym pozostają do rozważenia trzy wyniki referendum: pozostanie w UE, wynik graniczący z Brexitem i jednoznaczne wyjście z UE. Rozważmy potencjalne reakcje na rynku walutowym na każdy z tych trzech scenariuszy.
Reakcje w przypadku głosowania za pozostaniem w Unii, nawet w razie bardzo małej różnicy głosów, prawdopodobnie okazałaby się dość jednoznaczne. Mimo ogromnych różnic strukturalnych w Wielkiej Brytanii i rosnącego deficytu na rachunku obrotów bieżących, które w przypadku funta aktualnie nadal budzą obawy, rozwianie wątpliwości co do wyniku referendum prawdopodobnie w nadchodzącym kwartale w dużej mierze spowoduje również utratę zabezpieczeń związanych z Brexitem i dużej porcji skumulowanego popytu napędzającego silne odbicie działalności gospodarczej w Wielkiej Brytanii lub inny zbliżony scenariusz. W krótkiej perspektywie funt najprawdopodobniej będzie zwyżkował w stosunku do franka szwajcarskiego i dolara, wahając się z powodu niedawnej „gołębiej” polityki Rezerwy Federalnej. W przyszłości omówię, dlaczego wyprzedaż jena stanowi mniej pewną propozycję, wykraczającą poza początkową odruchową reakcję.
Reakcje na wynik graniczący z Brexitem i na wynik wskazujący na jednoznaczne wyjście z UE będą znacznie bardziej nieprzewidywalne, tym bardziej że w związku z ostatnim przesunięciem na korzyść zwolenników pozostania w UE rynki pędzą w kierunku referendum. Ponieważ zarówno Wielka Brytania, jak i Europa ucieszyłaby się z osłabienia waluty, co pomogłoby uporać się z danymi na temat niskiej inflacji, wszelkie interwencje mające na celu ustabilizowanie sytuacji najprawdopodobniej pojawiłyby się jedynie jako próba zapobieżenia nadmiernemu rozprzestrzenianiu się tego zjawiska na rynkach aktywów. Innymi słowy, gdyby Bank Anglii był w stanie uzyskać dwudziestoprocentowy spadek wartości funta bez konsekwencji dla apetytu na ryzyko, to chętnie by się na taki ruch zdecydował.
Przez pierwsze godziny i dni transakcji po głosowaniu w sprawie Brexitu powinniśmy być świadkami rozgrzanej do białości zmienności, przy czym jednoznaczny wynik głosowania za Brexitem wygenerowałby najwięcej energii i początkowo spowodował znaczny spadek funta – być może o 10-12%, nawet przy założeniu, że początkowe reakcje w większości szybko tracą na sile. Nawet w przypadku jednoznacznego wyniku głosowania za Brexitem Wielka Brytania szybko wróci do pracy i po ustaniu niepewności powinniśmy odnotować silną poprawę działalności gospodarczej. W przypadku bardzo małej różnicy głosów w referendum wygranym przez zwolenników pozostania w UE, czyli w przypadku naszego scenariuszu zakładającego wynik graniczący z Brexitem, reakcja rynku może okazać się mniej nieprzewidywalna i szybko przerodzić się w nerwową niepewność, ponieważ na rynku panują obawy, że za jakiś czas może ostatecznie dojść do drugiego referendum.
Scenariusze te opierają się czystych przypuszczeniach i w równym stopniu możemy być świadkami męczenia się rynku z powodu zawirowań wynikających z dowolnego z zakładanych wyników referendum, by ostatecznie dojść do wniosku, że w całej tej sytuacji przesadzono z przewidywaniami, a funt w ciągu kilku tygodni ustabilizuje się mniej więcej na obecnym poziomie, ponieważ krótkookresowa uwaga rynku przenosi się na stan gospodarki USA, odbywające się w listopadzie wybory prezydenckie oraz harmonogram i charakter nieuniknionej kolejnej rundy działań ze strony BoJ.