Analizy

Giełdy spadają na finiszu stycznia

Kamil Cisowski, Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 28 stycznia 2019, 17:16

  • Powiększ tekst

Ostatni tydzień stycznia został rozpoczęty w sposób wyraźnie odbiegający od huraoptymizmu, który ostatnio dominował w nagłówkach prasowych. Wprawdzie już piątkowe zamknięcie oznaczało na większości parkietów utrzymanie status quo w ujęciu 5-dniowym, ale dzięki imponującej środowej sesji WIG20 zdołał się utrzymać w okolicy 2400 pkt. Dzisiaj niestety od początku do końca dominowała podaż.

Prawie wszystkie giełdy azjatyckie zmykały się minusami, ale z wyjątkiem Bombaju (Sensex stracił -1,0%) ich skala nie była duża, a Hang Seng zdołał nawet wyjść minimalnie nad kreskę. Oczekiwania związane z rozmowami amerykańsko-chińskimi w tym tygodniu wydawały się wciąż generować pewien optymizm, chociaż sami uważamy, że pomiędzy środą a piątkiem będą one tworzyły raczej ryzyko spadków.

Tymczasowe zakończenie government shutdown w USA zostało zdyskontowane w piątek, dziś jego wpływ został całkowicie przekreślony przez wypowiedź prezydenta Trumpa, który wyraził wątpliwości na temat możliwości porozumienia z Demokratami. Rynek lekceważył ten temat przez cały styczeń, warto jednak mieć z tyłu głowy, że niezależnie od tego jak sprawa zostanie zakończona w lutym, rekordowo długie wstrzymanie prac części administracji i tak powinno mieć widoczny wpływ na dane o PKB za 1Q2019, co w kontekście narastających obaw o recesję oznacza, że negatywne efekty możemy dopiero zobaczyć.

Giełda w USA notuje dzisiaj minusy przekraczające jeden procent, wpływając na pogłębienie spadków w Europie, które w godzinnych porannych były raczej umiarkowane, teraz zaś osiągnęły porównywalną skalę. Opublikowany dzisiaj raport Nvidii potwierdził najgorsze przypuszczenia, jakie można było mieć po sprawozdaniu Intela. Przychody okazały się gorsze od oczekiwań o około jedną piątą, za co winą obciążono popyt z Chin i załamanie rynku kryptowalut. Akcje tracą obecnie -13%. Druga istotna spółka, która publikowała dzisiaj wyniki, Caterpillar, spada o -8%. Jeżeli okaże się, że jutro zawiedzie Apple i AMD (w obu przypadkach dyskontowane są już scenariusze znacznie gorsze niż przed kilkoma tygodniami), a w środę Alibaba, Facebook i Microsoft, prawdopodobnie zobaczymy w USA kolejną falę spadkową. Nadzieję na uspokojenie nastrojów niesie przede wszystkim ostatnia z tych spółek, obecny numer jeden światowych giełd.

WIG20 stracił na zamknięciu -1,2%, a mWIG40 -0,2%. sWIG80 zyskał +0,3% i  choć po prawie dwóch latach przeceny nie można tego traktować inaczej niż jako wstępnego sygnału zmiany trendu, warto podkreślić, że ostatni z indeksów staje się tym samym faworytem, by zamknąć miesiąc największą zwyżką, szczególnie jeśli utrzyma się trudne otoczenie zewnętrzne. Jest to o tyle istotne, że rynkowy konsensus mówił, że punkt zwrotny dla małych spółek nastąpi raczej w drugiej połowie roku, a przy bardzo niskich wycenach nawet 1-2 miesiące bez generowania nowych dołków mogą sprawić, że w trzecim szeregu GPW pojawi się wreszcie jakiś popyt.

Największą ujemną kontrybucje wnosiły dziś do indeksów trzy największe spółki na parkiecie - PKO BP, Orlen i PZU. Ponadprzeciętna podaż ujawniła się szczególnie na pierwszej z nich, ale obroty pozostawały dziś zdecydowanie niższe niż podczas środowej zwyżki. Ponowny spadek WIG20 poniżej 2380 pkt. wygląda od strony technicznej bardzo niekorzystnie, ale zachowanie w ostatniej fazie sesji (odbicie pomimo słabego początku dnia w USA) daje pewne podstawy do optymizmu, podobnie jak ograniczona szerokość przeceny.

Kamil Cisowski, Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych