Analizy

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

GPW kontynuuje relatywną słabość

Kamil Cisowski Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 16 lipca 2020, 09:30

  • 1
  • Powiększ tekst

Wtorkowa sesja przebiegła w Europie nawet lepiej niż można się było spodziewać. Po otwarciu wyraźnie powyżej neutralnych poziomów główne indeksy przez cały dzień kontynuowały ruch w górę, który pozwolił najlepszym z nich (CAC40 i FTSE MiB) zamknąć się ponad dwuprocentowymi wzrostami, a pozostałym niewiele niższymi.

Ponownie rozczarowała Warszawa – WIG20 wzrósł o 1,3%, mWIG40 o 0,9%, a sWIG80 o 0,1%. Długą serię spadków przerwał CD Projekt, ale wzrost o 3,1% to zaledwie połowa zwyżki z godzin porannych i scenariuszem bazowym dla akcji spółki pozostaje test poziomu 350 zł. Obciążeniem dla głównego indeksu były Orlen i Lotos, dla średnich akcje Biomedu Lublin, których niedawne wyceny trudno widzieć w kategoriach innych niż kompletnego oderwania od rzeczywistości. Coraz więcej symptomów zawahania widać także na sWIG-u. Pomimo sprzyjającego otoczenia zewnętrznego korygowały się wczoraj akcje Datawalk, XTB i Selvity, trzech najlepszych komponentów indeksu w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

Wall Street przeżywała wczoraj moment zawahania, ale finalnie S&P500 zyskało 0,9%. Spotkanie OPEC+ nie przyniosło wydłużenia rekordowych cięć, od sierpnia do grudnia ograniczenia produkcji zostaną skorygowane z 9,7 mln baryłek dziennie do 7,7 mln baryłek, ale zaskakująco dobre dane EIA o zapasach (-7,5 mln baryłek vs. konsensus -1,3 mln) powstrzymały ropę przed korektą. Wsparciem dla rynku był bardzo solidny raport Goldman Sachs (6,26 USD zysku na akcję vs. konsensus na poziomie 3,95 USD) i dane o produkcji przemysłowej w czerwcu, która wzrosła o 5,4% m/m, co jednak wciąż oznacza poziomy o ponad 10% niższe niż w lutym.

Rynki azjatyckie w większości wyraźnie dziś tracą, wiedzione przez niemal trzyprocentowe obsunięcie w Szanghaju. Wprawdzie oficjalne statystyki PKB za 2Q2020 z Państwa Środka mówią o wzroście o 3,2% r/r, wyraźnie lepszym od oczekiwań, ale słabość sprzedaży detalicznej wystarcza, by budzić niepokój na giełdach chińskich partnerów handlowych, obciążeniem pozostają też pogarszające się z dnia na dzień stosunki z USA. Giełdy europejskie rozpoczną sesję na minusach, jakieś wsparcie może przyjść ze strony EBC w trakcie konferencji, ale rynek nie oczekuje dzisiaj właściwie żadnych nowości. Ważnym punktem dnia będą informacje o amerykańskiej sprzedaży detalicznej za czerwiec, która ma potwierdzić rekordowe majowe odbicie. Po starcie Nowego Jorku można spodziewać się wzrostów akcji Apple – spółka właśnie wygrała proces wytoczony jej przez Komisję Europejską w Sądzie UE w Luksemburgu (KE chciała zmusić giganta do zapłaty 13 mld euro z tytułu zaległych podatków w Irlandii). Bank of America i Morgan Stanley zamkną dziś okres raportowania największych amerykańskich banków, a raport Netflix zainauguruje po sesji kluczową fazę sezonu wynikowego – publikację raportów przez czołówkę sektora IT.

Kamil Cisowski

Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego

Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Komentarze