TYLKO U NAS
Nowe DNA polskich firm to szansa na cywilizacyjny rozwój
Na obecnym etapie procesów globalizacji i doświadczeń wynikających z pandemii koronawirusa trudno będzie w Polsce osiągnąć pożądane cele ekonomiczne i społeczne bez aktywnego współdziałania państwa oraz rynku w gospodarce i polityce społecznej. Jednym z zasadniczych długofalowych celów takiego współdziałania powinno być osiągnięcie pożądanej strukturalnej przewagi konkurencyjnej przez rodzime firmy za pomocą zintegrowanej strategii biznesowej i technologicznej, zarówno na szczeblu makro, jak i mikro. W świetle gwałtownego rozwoju sztucznej inteligencji (AI), wielkich zbiorów danych (Big Data) i Internetu Rzeczy (IoT) dostęp do potężnych mocy obliczeniowych jest jednym z najważniejszych kluczy do poprawy konkurencyjności firm i wzrostu gospodarczego poszczególnych państw – pisze prof. dr hab. Alojzy Z. Nowak, Rektor Uniwersytetu Warszawskiego na łamach rocznika „Polski Kompas 2021”
Dotychczasowe spory wokół perspektyw rozwoju cywilizacyjnego Polski i doganiania rozwiniętych krajów Zachodu obciążone są wieloma uproszczeniami. Jedno z nich ponownie dotyczy roli państwa w gospodarce i w życiu społecznym. Na przykładzie Ameryki Północnej widać, że dobrze zorganizowane państwo może dostarczać wizji i dynamicznego napędu firmom prywatnym, dzięki którym możliwe staje się to, co w innym przypadku nie miałoby miejsca. Jak podkreśla teraz wielu ekonomistów amerykańskich, wymaga to traktowania państwa inaczej niż tylko jako „wtrącającego się” czy ułatwiającego wzrost gospodarczy. Wtedy jest ono kluczowym partnerem sektora prywatnego.
Amerykański rząd federalny po II wojnie światowej był głównym sponsorem projektów badawczo-rozwojowych w Stanach Zjednoczonych. Dopiero na tej glebie wyrósł na przykład ekosystem amerykańskich spółek technologicznych. Dobrze zorganizowane, demokratyczne państwo, szczególnie obecnie, w globalnej gospodarce, może być więc państwem przedsiębiorczym. Ale też takim, które nie może inie powinno się poddawać wymaganiom grup interesu, domagających się nierzadko premii, rent i zbędnych przywilejów, takich jak ulgi podatkowe. Ten punkt widzenia przekonująco uzasadnia na przykład amerykańska ekonomistka Mariana Mazzucato. Warto więc podkreślić, że nie idzie o regulacje czy rozwiązania charakterystyczne dla państwa omnipotentnego. Coraz bardziej jest natomiast potrzebne państwo, w którym sztuką współczesnej polityki przemysłowej czy strukturalnej jest optymalne współdziałanie sektorów publicznego i prywatnego. Być może dopiero pandemia COVID-19 i jej konsekwencje zmuszą wiele rządów i decydentów także do refleksji nad naturą, rolą i znaczeniem sektora publicznego. Dotychczasowe wyobrażenie, iż sektor publiczny może co najwyżej stwarzać zachęty do rozwoju innowacji, realizowanego przez sektor prywatny za pomocą różnego rodzaju subsydiów, niskich podatków, sprzedaży uprawnień do emisji, ignoruje to, że w wielu przypadkach przedsiębiorcza inicjatywa pochodzi właśnie od sektora publicznego. W warunkach obecnej pandemii widać dobrze, w jakim stopniu od sprawnej i doinwestowanej publicznej służby zdrowia zależy szybszy powrót do normalnego funkcjonowania społeczeństw i ponownego ożywienia wzrostu gospodarczego. Dużą wagę należy zatem przykładać do istotności połączenia wydajnego i konkurencyjnego systemu rynkowego z państwem umożliwiającym ułatwianie oraz wspieranie strukturalnych zmian społeczno-gospodarczych.
W konsekwencji, w nadchodzących dziesięcioleciach to silne i innowacyjne podmioty gospodarcze, prywatne i publiczne, zadecydują o realizacji wyzwań rozwojowych stojących także przed Polską.
Wiele krajów o średnim poziomie rozwoju, w tym nasz, zostało włączonych w proces globalizacji gospodarki światowej, osiągając ewidentne korzyści, ale też, niestety, zostało narażonych na pewne ograniczenia czy wręcz zagrożenia, które uwidoczniły się bardzo wyraźnie. Po prostu globalizacja oraz rynki najczęściej utrwalają zarówno producentom krajowym, jak i inwestorom zagranicznym tę samą pozycję, którą miały wcześniej, czyli podrzędne miejsce w łańcuchu tworzenia wartości produktów i usług. Są to bardzo często role kooperanta, podwykonawcy czy wykonawcy produktów finalnych, zlecanych przez międzynarodowe korporacje.
Nie było to jednak i nie jest zjawisko wyłącznie niekorzystne. Bezpośrednie inwestycje zagraniczne w wielu krajach przyczyniły się wydatnie do wzrostu zatrudnienia i wydajności pracy, lepszej organizacji procesów produkcji, lepszego wyposażenia czynników wytwórczych w kapitał i wiedzę, czyli w sumie przyczyniły się do unowocześnienia danej gospodarki. Udział w globalnej puli wiedzy i technologii przyniósł niejednej wschodzącej gospodarce radykalną poprawę poziomu życia obywateli i redukcję skali ubóstwa. Co więcej, szybki rozwój wielu krajów zmienił i nadal zmienia globalną równowagę sił ekonomicznych, co prowadzi do kształtowania się świata wielobiegunowego lub przynajmniej trójbiegunowego.
W rezultacie znaczących zagranicznych inwestycji bezpośrednich nie dokonał się w wielu krajach, również w Polsce, zasadniczy przełom w zakresie upowszechnienia nowych technologii i innowacji. A stało się tak dlatego, że inwestycje te stanowiły zazwyczaj przeniesienie części procesów produkcyjnych, znacznie rzadziej zaś ich realne unowocześnienie.
Poza sporami wokół roli państwa i rynku we współczesnej gospodarce, z punktu widzenia polskich perspektyw rozwojowych decydujące będzie zatem, jak wcześniej wskazano, poszukiwanie metod i sposobów budowania konkurencyjności strukturalnej polskich firm oraz sektorów naszej gospodarki. Konkurencyjność taka pozostaje w ścisłym związku z rozwojem takich branż przemysłowych jak: elektronika, automatyka, robotyka, sztuczna inteligencja, nanotechnologia, biotechnologia itp. A więc liczy się przede wszystkim rozwój gospodarczy, dokonujący się poprzez wchodzenie na wyższe poziomy w łańcuchu tworzenia wartości dodanej produktu oraz poprzez szybsze zmienianie struktury gospodarki, w której coraz większy udział miałyby sektory o większej produktywności i unikatowości. Cała gospodarka Unii Europejskiej ma się stać, w założeniach do 2050 r., niskoemisyjna, nowoczesna i konkurencyjna.
Ale w takim razie jak i z kim stworzyć tę proinnowacyjną koalicję rozwoju oraz modernizacji Polski? Fundamenty biznesowe zmieniają się dzisiaj tak szybko jak nigdy w przeszłości, a więc zmieniają się też gwałtownie oczekiwania i perspektywy dla firm oraz ich pracowników. Model pracy zdalnej wymusił szybki transfer wiedzy i kompetencji pozwalających na odnalezienie się w tym świecie. Korzystanie ze smartfonów, z komputerów osobistych czy tabletów przeszło na wyższy poziom. Również jeśli chodzi o bezpieczeństwo danych. Pamiętajmy, że dotychczas o to bezpieczeństwo dbał dział IT danej firmy, a dziś odpowiedzialność spoczywa na dostawcy oprogramowania, którego używamy, ale też na nas jako użytkownikach.
Transformacja cyfrowa z nośnego hasła staje się błyskawicznie rzeczywistością. Pandemia pokazała, że nowoczesne technologie, choć jeszcze w ograniczonym stopniu, zakorzeniają się już w życiu publicznym także w polskich firmach. Wymaga to zupełnie innego sposobu działania i zasad funkcjonowania IT oraz nowych kompetencji, szczególnie miękkich, w zakresie umiejętności przekonywania zarządów do inwestycji cyfrowych, dużych zmian biznesowych czy umiejętności minimalizacji niepewności.
Świat cyfrowy staje się w coraz większym stopniu nie tylko narzędziem do usprawniania firmy, lecz również animatorem fundamentalnych zmian jej tożsamości, kultury, modelu działania. Tak więc osiąganie strukturalnej przewagi konkurencyjnej wymaga zintegrowania strategii biznesowej i technologicznej.
Decydująca staje się też umiejętność sprawnej organizacji gry zespołowej oraz współpracy na różnych szczeblach ze strony sprawnego państwa, a także firm prywatnych i publicznych. Reguły gry ustanowione przez państwo powinny znaleźć wyraz w modelach zarządzania i strategicznych priorytetach oraz w celach polskich przedsiębiorstw.
Warto zwrócić uwagę na to, że gospodarka cyfrowa ma wiele przejawów, ale można ją przyrównać do organizmu, którego krwiobieg tworzą wielkie zbiory danych, a sercem są moce obliczeniowe, zdolne przetwarzać te wolumeny informacji liczbowych w czasie rzeczywistym i ze stuprocentową precyzją. Wydajność posiadanych zasobów obliczeniowych wpływa na tempo przebiegu prac nad nowym produktem, a tym samym na czas jego wprowadzenia na rynek.
Wraz z cyfryzacją gospodarki zwiększa się zapotrzebowanie na analizowanie wielkich zbiorów danych w czasie rzeczywistym. Według International Data Corporation w 2025 r. ilość danych wytwarzanych na świecie wzrośnie o 530 proc. w stosunku do roku 2018 r. W ciągu najbliższych trzech lat ludność w skali świata wygeneruje więcej danych niż w ciągu ostatnich 30 lat, a w ciągu następnych pięciu lat trzy razy więcej niż w poprzednich pięciu latach. Zmieni się też sposób przechowywania i przetwarzania danych. Z tego punktu widzenia warto zauważyć, że stopniowo rewolucja cyfrowa znajduje jednak coraz częściej wyraz w modelach zarządzania i strategicznych priorytetach oraz celach polskich przedsiębiorstw. Transformacja cyfrowa z nośnego hasła w biznesie staje się rzeczywistością, polegającą na redefiniowaniu DNA firmy, szukaniu dla niej nowych szans i możliwości rozwoju, w tym eksperymentowaniu z nowymi modelami biznesowymi.
Dla przykładu Microsoft zadeklarował, że zainwestuje miliard dolarów w rozwój Polskiej Doliny Cyfrowej. Polska Chmura Microsoftu będzie częścią globalnej sieci 68 regionów. Jak wskazuje firma, wszystkie podłączone są do jednej z największych na świecie sieci szkieletowych, która obejmuje ponad 210 tys. km podmorskich i naziemnych sieci światłowodowych oraz kablowych, łączących rozsiane po świecie Centra Przetwarzania Danych z klientami.
Inwestycja ta to duża szansa przede wszystkim dla organizacji z rynków regulowanych: finansowego, ubezpieczeń, energetyki oraz sektora publicznego. Dzięki budowie regionu będzie możliwe zapewnienie tzw. rezydencji danych, a więc przetwarzania i przechowywania ich na terenie kraju.
Dzięki współpracy z największymi parterami technologicznymi Microsoftu – Chmurą Krajową, Accenture, PwC, T-Mobile, Synerise czy Elitmind – ruszono ze wsparciem dla polskich firm, organizacji i administracji publicznej w zakresie ich transformacji cyfrowej. Wśród odbiorców działań znalazły się m.in. PKO Bank Polski, Grupa LOTOS, TAURON, CCC czy Polpharma.
W przypadku CCC, a więc polskiego producenta obuwia, powstała unikatowa platforma, której celem jest stworzenie dedykowanej oferty dla wszystkich kanałów sprzedaży, od sklepu stacjonarnego, poprzez dostęp mobilny, aż po e-commerce. Dzięki temu firma dopasowuje ofertę do indywidualnego klienta, a w oparciu o AI i modele predykcyjne może być kilka kroków przed nim. Między innymi dzięki cyfrowym narzędziom CCC jest dziś w stanie dostarczyć towar do domu klienta w ciągu zaledwie 60 minut od złożenia zamówienia. To pokazuje niesamowitą siłę digitalizacji.
Innym przykładem jest Polpharma. W tym przypadku cyfryzacji zostały poddane procesy przemysłowe w łańcuchu produkcji leków. Przetwarzanie w chmurze usunęło wszelkie ograniczenia mocy obliczeniowej i dało ogromne możliwości analizy gromadzonych danych. Sztuczna Inteligencja, dzięki której dane pomiarowe stają się użytecznymi z biznesowego punktu widzenia informacjami, tworzy niespotykane dotąd możliwości rozwoju. W konsekwencji pozwala skrócić wprowadzanie na rynek nowych leków.
Inny przykład to PKO Bank Polski. W ciągu kilku tygodni Microsoft przestawił ponad 11 tys. pracowników z centrali i oddziałów banku na pracę zdalną. Czas lockdownu i pandemia były zatem akceleratorem, ale – jak wskazuje amerykańska firma – to dojrzałość narzędzi i gotowość banku oraz jego pracowników sprawiły, że udało się to przeprowadzić w tak krótkim czasie.
Te trzy przykłady pokazują, że Polska może poprzez mądre współdziałanie poszukać drogi do tak pożądanej strukturalnej przewagi konkurencyjnej niektórych rodzimych firm na globalnym rynku. Także między innymi za pomocą zintegrowanej strategii biznesowej i technologicznej – zarówno na szczeblu makro, jak i mikro.
Prof. dr hab. Alojzy Z. Nowak, Rektor Uniwersytetu Warszawskiego
Tekst prof. Alojzego Nowaka został opublikowany w elektronicznym wydaniu „Polskiego Kompasu 2021” dostępnym bezpłatnie do pobrania na stronie www.gb.pl a także w aplikacji „Gazety Bankowej” na urządzenia mobilne
»» Pobierz teraz bezpłatnie PDF „Polskiego Kompasu 2021”:
APPLE APP STORE - KLIKNIJ TUTAJ
HUAWEI APP GALLERY - KLIKNIJ TUTAJ
Polecamy i zachęcamy do lektury tego wyjątkowego rocznika
UWAGA OD REDAKCJI: wszystkie teksty zamieszczone w roczniku „Polski Kompas 2021” zostały przygotowane przez autorów i nadesłane do redakcji do 2 września 2021 roku