Informacje

IQOS / autor: Pixabay
IQOS / autor: Pixabay

Kolejny zakaz z UE. Tym razem zakaże tytoniu smakowego

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 21 stycznia 2022, 12:16

    Aktualizacja: 21 stycznia 2022, 14:04

  • Powiększ tekst

Unijni urzędnicy wzięli na cel podgrzewacze tytoniu, które nad Wisłą powoli zdobywają zwolenników. Ale to nie tylko problem dla ich użytkowników O ile jednak zakaz sprzedaży papierosów smakowych wszedł w życie po czterech latach od podjęcia decyzji w tej sprawie, o tyle w przypadku podgrzewaczy okres przejściowy ma być bardzo krótki, co będzie również problemem dla właścicieli sklepów. Będą mieli na to tylko dwa miesiące -donosi dzisiejsza RP.pl

Planowany zakaz sprzedaży smakowych wkładów do podgrzewaczy tytoniu to kolejny cios w ten segment rynku. Od początku 2022 r. o 50 proc. wzrosła akcyza na tę kategorię wyrobów nowatorskich. Tylko w Polsce z podgrzewaczy tytoniu korzysta około 1 mln ludzi (w tej grupie są osoby, które zarówno palą papierosy, jak i podgrzewają tytoń). Niemal dwie trzecie z nich kupuje warianty smakowe, głównie mentolowe, które skutecznie wypełniły niszę po niedawno wprowadzonym zakazie sprzedaży takich papierosów.

Podgrzewany tytoń to już 6–7 proc. rynku tytoniowego w Polsce. Ta alternatywa dla palaczy tradycyjnych papierosów, która - jak wynika z badań zleconych przez producentów - w porównaniu do papierosów posiada zawartość amoniaku, benzo(a)pirenu, formaldehydu, tlenku węgla, benzenu, akroleiny i innych trucizn mniejszą nawet do 90 proc. Choć Warszawski Uniwersytet Medyczny w swojej opinii na temat takich produktów co do zasady nie zgadza się, że są „zdrowe”, to przyznaje, że Fakt, że w przypadku tzw. IQOS-a tytoń nie jest spalany, a podgrzewany powoduje, że liczba substancji toksycznych i kancerogennych wytwarzana podczas jego użytkowania jest prawdopodobnie znacząco mniejsza niż w przypadku papierosa tradycyjnego.

IQOS to produkt, który w USA jest legalny i który amerykańska FDA (Agencja Żywności i Leków, FDA – amerykańska instytucja rządowa, koncesjonująca dostęp do rynku) oficjalnie uznała za mniej szkodliwy niż papierosy. UE chce zakazać sprzedaży jego wariantów smakowych.

Dziwnie krótki czas na wdrożenie zmian

Decyzję o zakazie unijni urzędnicy mogą podjąć w oparciu o dyrektywę tytoniową z 2014 r., która pozwala im na wprowadzanie ograniczeń sprzedaży produktów zawierających tytoń, jeśli ich udział na Starym Kontynencie przekroczy 2,5 proc. Pierwsze informacje mówią o maksymalnie dwóch miesiącach, które rynek miałby na dostosowanie się do nowej sytuacji. Będzie to oznaczać kłopoty z pozbyciem się zapasów w tak krótkim czasie dla małych i średnich sklepikarzy. Jak donosi portal, prawdopodobnie wzrośnie też szara strefa, którą już teraz napędza przemyt z Białorusi.

Krytycznie odnosimy się do pomysłu Komisji Europejskiej, który zakazywałby sprzedaży wkładów tytoniowych do podgrzewania o charakterystycznym aromacie. W przypadku papierosów o smaku mentolowym przewidziano czteroletni okres przejściowy. Brak podobnych regulacji w przypadku tytoniu do podgrzewania wpłynąłby negatywnie na handel, gospodarkę i konsumentów – ocenia dla rp.pl Adam Suchenek, rzecznik prasowy Philip Morris Polska, największego płatnika podatków w segmencie branży tytoniowej w Polsce.

Suchenek przekonuje, że gdyby ten zakaz wszedł w życie, konsumenci z dnia na dzień byliby zmuszeni do szukania wyrobów w szarej strefie, a te nadal będą dostępne za naszą wschodnią granicą. Jak podkreśla, to ważny problem, ponieważ z badań firmy wynika, że klientami IQOS i HEETS są osoby, które wcześniej paliły nałogowo papierosy i chcą zamienić palenie na mniej szkodliwy nałóg lub rzucić, a nie są to nastolatki, które zaczynają dziś od e-papierosów.

Badania naukowe wielu produktów tytoniowych do podgrzewania wskazują na ich potencjał niższej szkodliwości w porównaniu z paleniem papierosów. Natomiast badania rynkowe pokazują, że ich konsumentami są osoby wcześniej palące papierosy, a ponad 60 proc. z nich wybiera warianty smakowe, głównie o smaku mentolowym. Jeśli zakaz wejdzie w życie, konsumenci papierosów, którzy nie rzucają palenia, stracą dostęp do takiej alternatywy, która jest lepszym wyborem niż palenie – mówi Suchenek.

Nie tędy droga do ograniczenia palenia – mówi z kolei Maciej Ptaszyński, wiceprezes Polskiej Izby Handlu. – Wyroby tytoniowe stanowią dla handlu w Polsce dużą część sprzedaży. Jako PIH zawsze staliśmy na stanowisku, że nie powinno się ograniczać dostępu do legalnych produktów, bo stymuluje to szarą strefę – dodaje.

Producenci wskazują, że uczciwe byłoby zapewnienie, podobnie jak w przypadku papierosów, zapewnienie 4 lat okresu przejściowego, a zbyt krótki okres przejściowy tylko zwiększy szarą strefę.

rp.pl, mw

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych