TYLKO U NAS
Miedź zaskoczy inwestorów? To może być rynkowy hit!
Cena strategicznego na rynku surowca, jakim jest miedź może już wkrótce zdecydowanie podskoczyć. To efekt nie tylko zwiększonego popytu ze strony innowacyjnych branż i sektorów, ale obserwowanego ostatnio spadku produkcji na świecie.
Jak zauważa Daniel Kostecki, analityk CMC Markets bieżący rok rysuje się jako okres kluczowych zmian na rynku miedzi – wynikających zarówno z czynników popytowych (dynamiczny rozwój branż opartych na tym surowcu), ale też wyzwań w obszarze produkcji.
-Najistotniejszym wydarzeniem, które może mieć wpływ na rynek, jest zamknięcie kopalni Cobre Panama przez First Quantum Minerals – co spowodowało już znaczną lukę w globalnej podaży miedzi. Dodatkowo Anglo American obniżyła również swoje prognozy produkcji surowca na lata 2024 i 2025 - podkreśla Daniel Kostecki.
Jego zdaniem, coraz więcej mówi się także o potencjalnym deficycie metalu oraz o rosnącym zapotrzebowaniu – szczególnie z punktu widzenia intensywnych zbrojeń na świecie, czy transformacji energetycznej.
A jak wyglądają prognozy czołowych instytucji finansowych?
-Eksperci Goldman Sachs przewidują deficyt miedzi na poziomie 0,5 mln ton w 2024 roku właśnie z powodu wspomnianych już zakłóceń w produkcji. Jednocześnie spodziewają się, że jeszcze w tym roku ceny mogą osiągnąć pułap 10 tys. dol. za tonę (obecnie ponad 8,55 tys. dol.), przy dalszym wzroście w roku 2025 – zauważa Daniel Kostecki.
Według niego, takich prognoz zdaje się być więcej – tym bardziej, że miedź wykazała się ostatnio dużą odpornością na spadki, a nowych dołków w tym czasie nie było.
Czytaj też: Chiny rzucą koło ratunkowe? Setki miliardów w grze!
Widoczny potencjał rynku
-Jeżeli chodzi o popyt na surowiec związany z transformacją energetyczną (i przejściem na odnawialne źródła energii – przyp. red.) to pamiętajmy, że ponad 60 krajów zobowiązało się do potrojenia globalnej zdolności do produkcji nośników energetycznych z OZE do 2030 roku. Tu z kolei Citibank widzi duży potencjał dla rynku miedzi – dodaje analityk CMC Markets.
Choć z drugiej strony zwraca też uwagę na czynniki niepewności – jak choćby te, związane ze słabszą koniunkturą w Chinach, które są największych użytkownikiem i konsumentem tego metalu na świecie.
-Niepewność gospodarcza i słabsze wyniki chińskiego sektora produkcyjnego mogą tutaj ograniczać wzrost popytu. Niemniej, z kontrą przychodzi tu spojrzenie na rynki wschodzące. Prężnie rozwijają się choćby Indie, ale też kraje Ameryki Południowej, czy część rynków europejskich. W tym przypadku spowolnienia nie obserwujemy, a widoczne jest wręcz ożywienie – mówi Daniel Kostecki.
Krzysztof Pączkowski
Czytaj też: Mocny rynek pracy w USA. Jaką decyzję podejmie Fed?