Uwaga w upalne dni! Takiej wody lepiej nie pić
Pomimo, że woda stanowi najważniejszy i zarazem jedyny element, bez którego nie powstałoby życie, to jednak w pewnych okolicznościach jej wypicie może grozić poważnymi skutkami.
Prowadząca konta w wielu mediach społecznościowych biotechnolog dr Karolina Kowalczyk, w jednym ze swoich ostatnich postów wyjaśnia, jakie niebezpieczeństwa kryją się w nieprawidłowo przechowywanej wodzie.
Patogenne drobnoustroje i mikroplastik
Dotyczy to głównie wód butelkowanych. Specjalistka zwraca szczególną uwagę na tę trzymaną w nagrzanym samochodzie. Wysokie temperatury sprzyjają bowiem migracji szkodliwego mikroplastiku oraz rozwoju wywołujących poważne zatrucia patogennych drobnoustrojów.
Za sprawą emitowanego ciepła, **cząsteczki tworzywa przenikają do wody w dużo większej liczbie niż w temperaturze pokojowej. Dodatkowo proces ten w takich warunkach zachodzi zdecydowanie szybciej.
Czym to grozi?
Mikroskopijne cząsteczki plastiku po przeniknięciu do organizmu potrafią wyrządzić wiele szkód. Najczęściej migrują przez ściany jelita i ulegają zjawisku akumulacji w tkankach.
Ich zbytnie nagromadzenie znacząco zwiększa ryzyko pojawienia się wielu problemów zdrowotnych i poważnych zaburzeń w pracy poszczególnych narządów. Oprócz tego jego nadmiar sprzyja występowaniu ogólnoustrojowego stanu zapalnego, mutacji komórkowych czy chorób na tle autoimmunologicznym. Przeprowadzone badania wskazują także na problemy z płodnością oraz układem płciowym.
Jak właściwie przechowywać wodę?
Zgodnie z rekomendacją dr Kowalczyk, wodę najlepiej zabierać ze sobą w mniejszych butelkach, które bez problemu włożymy do plecaka lub torby.
Zamiast tworzywa sztucznego lepiej przechowywać wodę w naczyniach szklanych. Takie rozwiązanie zabezpiecza wodę przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. Co więcej, nie zmienia jej smaku ani zapachu.
Nie zapominajmy również o dacie przydatności do spożycia. Otwartą wodę powinniśmy spożyć w przeciągu 24 godzin.
Filip Siódmiak