Acron wciąż chce polskich Azotów
Rosyjski Acron chce mieć większy wpływ na decyzje podejmowane w polskich Azotach. Właściciel rosyjskiej firmy znów zgłasza gotowość do włączenia się w sposób działania Azotów.
15,34% - tyle procent udziałów w grupie Azoty ma spółka Norica Holding, powiązana z rosyjskim Acronem. Na ekonomicznych stronach "Rzeczpospolitej" można przeczytać o tym, że Rosjanie nie rezygnują z walki o polskie Azoty.
Acron zapowiada ofensywę, a jej celem jest powiększenie pakietu akcji - by przynajmniej wyniósł on 20 procent. To dałoby Rosjanom możliwość zasiadania w radzie nadzorczej Azotów. Zarządzający Acronem mówią wprost, że zależy im na wpłynięciu na działania polskiej spółki. Jak zaznacza Wiaczesław Kantor - chodzi o troskę o Azoty: "Wejście do rady nadzorczej umożliwiłoby nam blokowanie tych decyzji, które naszym zdaniem byłyby szkodliwe dla Azotów" - przekonuje Kantor.
To kolejny krok w konsekwentnej i niezmiennej polityce rosyjskiego inwestora. Przypomnijmy, w rozmowie z TVP Info sprzed kilku miesięcy otwarcie groził polskiemu premierowi i ministrowi skarbu.
Kantor przekonuje, że dzięki rosyjskiej spółce Azoty mogłyby jeszcze intensywniej się rozwijać:
"Dzięki naszym surowcom polskie fabryki mogą pracować efektywniej, więc liczymy na współpracę" - tłumaczy biznesmen. W ostatnich dniach głośno było również o innych planach Acronu - spółka chciała sprzedać Polakom materiały związane z wyrobem nawozów sztucznych. To uzależniłoby Azoty od Rosjan. Jak wynika z informacji "Rz", w polskim przedsiębiorstwie nie ma jednak nastrojów, które pozwoliłyby na ścisłą współpracę z firmą Kantora.
Gazeta powołuje się też na opinię jednego z przedstawicieli domów maklerskich, który sugeruje, że ruch Acronu ma za zadanie podbić cenę akcji, a sama spółka Acrona chce się pozbyć swoich udziałów.
svit, "Rz"