Tarcza to tylko pierwszy krok
Tarcza antykryzysowa jest pierwszym krokiem pomocy w cyklu działań, bez którego zagrożone byłoby istnienie naszej gospodarki, m.in. zatrudnienie pracowników czy płynność finansowa firm - powiedział w piątek wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń.
„To jest absolutnie pierwszy krok, krok najważniejszy, bez którego zagrożone byłoby - można powiedzieć - istnienie, krwioobieg naszej gospodarki, bo kwestia przede wszystkim bezpieczeństwa pracowników i zatrudnienia pracowników, ale z drugiej strony płynności dla przedsiębiorstw” - mówił w radiowej Trójce Soboń, pytany czy rządowy projekt tarczy antykryzysowej, nad którą w piątek ma pracować Sejm, jest pierwszym, czy ostatnim krokiem w ratowaniu polskiej gospodarki i przedsiębiorców.
„To jest ta pierwsza odpowiedź, ale można już z całą pewnością powiedzieć, że to będzie cały cykl działań, w związku z obserwacją rozwoju sytuacji wpływu koronawirusa na gospodarkę, ale to co robimy dzisiaj, jest absolutnie najważniejsze” - dodał wiceminister.
Podkreślił, że pracownicy, niezależnie od formy zatrudnienia - w mikroprzedsiębiorstwach, na samozatrudnieniu, czy na tzw. umowach cywilno-prawnych - są objęci pomocą państwa. „Aby ten okres w którym gospodarka zwolniła (…) de facto stanęła, żeby oni mogli ten okres przetrwać” - zaznaczył.
Projektami ustaw tworzących tarczę antykryzysową ma zająć się w piątek Sejm. Tarcza opiera się na pięciu filarach: obrona przed utratą miejsc pracy, wsparcie dla służby zdrowia, bezpieczeństwo systemu finansowego, wsparcie dla przedsiębiorców i inwestycji publicznych.
Tarcza to zestaw kilku projektów ustaw przygotowanych m.in. przez resort rozwoju, finansów i Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Według rządu jej wartość to co najmniej 10 proc. polskiego PKB.
PAP/ as/