Elektromobilność i galimatias w opłatach
Jednym z narzędzi, którym państwo może wspierać rozwój elektromobilności, jest dofinansowanie zakupu samochodu elektrycznego.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przeprowadził w tym roku już trzy nabory wniosków, w których można było ubiegać się o dopłatę do zakupu pojazdu na prąd. Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych przeanalizowano przebieg naborów, by wyciągnąć wnioski na kolejne. Okazuje się bowiem, że wiele rzeczy można było zrobić lepiej.
– Ocena pierwszych trzech naborów pokazuje, że dzięki nim wreszcie mamy o czym dyskutować. Nie były one oczywiście tak dużym sukcesem, jak byśmy sobie wszyscy życzyli. Mam jednak nadzieję, że będą punktem wyjścia do dalszego rozwoju elektromobilności w Polsce – powiedział Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA.
Dzięki temu kolejne nabory, które będą uruchamiane jeszcze w tym roku lub w kolejnych latach, będzie można dopasować do potrzeb branży elektromobilnej i wszystkich zainteresowanych kupnem samochodów elektrycznych. Główne potrzeby branży i klientów są następujące. Po pierwsze: brak ograniczenia wartości dofinansowanego samochodu do kwoty 120 tysięcy złotych. Takie ograniczenie wyłączyło z konkursu dużą część modeli samochodów. Po drugie: wyższa kwota dofinansowania. Aktualnie dofinansowanie nie jest dopasowane do realiów, zwłaszcza w dobie kryzysu związane z pandemią COVID 19.
Musimy dopasować wysokość dofinansowania do poziomu, którego wymaga rynek. Po trzecie: nowe metody finansowania, czyli uruchomienie takich możliwości jak CFM lub leasing operacyjny. Po czwarte: kolejne programy muszą być otwarte również na przedsiębiorców. Dotychczasowe nabory wykluczały dofinansowanie samochodów używanych w firmach. Dopiero gdy wprowadzimy te zmiany będziemy mogli mówić o sukcesie naborów, a elektromobilność rzeczywiście zacznie się dynamicznie rozwijać – podkreśla Mazur.
eNewsroom.pl/ as/