TYLKO U NAS
Branża budowlana staje oko w oko z kryzysem
Po prawie sześciu miesiącach trwania globalnej pandemii można przystąpić do pierwszych podsumowań. Umiarkowane prognozy NBP wskazują na recesję na poziomie minus 2,6 proc. PKB i wzrost bezrobocia do poziomu 8 proc. na koniec 2020 roku. Analizując dwa ostatnie kwartały 2020 r. widać, które z sektorów poradziły sobie najlepiej z panującą sytuacją. Szczególnie odporne okazało się budownictwo, które dzięki dobrym decyzjom administracyjnym oraz odpowiedniemu zaadaptowaniu nowych rygorów sanitarnych nie musiało wstrzymywać swojej działalności - pisze Dariusz Blocher, Prezes Zarządu, dyrektor generalny Budimex SA w „Polskim Kompasie 2020”
Budownictwo to sektor, który zatrudnia łącznie około 1 mln osób i stanowi 10 proc. naszego PKB. Jest to gałąź gospodarki, która od zawsze była jej kołem zamachowym. Tym bardziej tak ważne było, aby branża dalej prężnie działała i opierała się kryzysowi. Gdyby w marcu 2020 r., kiedy rozpoczął się lockdown, Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się na zatrzymanie robót infrastrukturalnych i deweloperskich przyniosłoby to ogromne straty. Okazuje się bowiem, że kraje, które zatrzymały budowę na 2-3 tygodnie (na przykład Austria czy Belgia) potrzebowały kolejnych 2-3 miesięcy, aby postawić tę branżę z powrotem na nogi.
Eksperci podkreślają, że korzystna sytuacja branży budowlanej wynika z dobrej i bezpiecznej organizacji pracy. Głównym atutem tego sektora jest możliwość ograniczenia bezpośredniego kontaktu między pracownikami, co w znacznej mierze przekłada się na minimalizowanie ryzyka. Prace odbywają się w większości na otwartych przestrzeniach, w małych podzespołach lub samodzielnie. Przy zachowaniu reżimu sanitarnego i dystansu społecznego oraz stosowania środków ochrony osobistej można skutecznie zarządzać sytuacją na placach budowy. Jeszcze do niedawna, na wszystkich budowach Budimeksu, nie mieliśmy żadnego potwierdzonego przypadku COVID-19. Obecnie mamy kilka zdiagnozowanych przypadków wśród pracowników, którzy zarazili się poza miejscem pracy i są odizolowani. Zdecydowana większość naszych budów pracuje jednak normalnie. Koronawirus wpłynął negatywnie jedynie na kilka inwestycji energetycznych, gdzie dużo podzespołów i część specjalistów pochodzi z Włoch, Kanady czy Japonii.
Aktualnie branża mierzy się z wydłużającymi się procedurami administracyjnymi w urzędach odpowiedzialnych za nadzór nad procesem budowlanym. Generalni wykonawcy realizujący inwestycje drogowe i kolejowe nie sygnalizowali, że występują opóźnienia w łańcuchu dostaw, ponieważ wszystkie potrzebne materiały są wytwarzane głównie na terytorium naszego kraju. Dzięki temu rynek działał bez większych obostrzeń, wpływających na utratę miejsc pracy czy postój w wypracowywaniu przychodu.
Pomimo stosunkowo dobrej sytuacji rynkowej zauważalne jest hamowanie planowanych inwestycji przez inwestorów prywatnych z takich branż jak: lotnictwo, retail czy hotelarstwo. Kolejne spadki odnotowuje rynek inwestycji samorządowych, gdzie można zaobserwować znacznie mniejszą liczbę ogłaszanych przetargów.
Współpraca z sektorem publicznym
Wsparcie dla branży jeszcze w marcu zadeklarowało państwo ogłaszając listę zadań do dofinansowania ze środków Funduszu Dróg Samorządowych. Dofinansowanie ma objąć 2297 zadań na budowę dróg lokalnych (623 powiatowych i 1674 gminnych), a łączna wartość środków FDS przeznaczonych na to wsparcie w 2020 roku ma wynieść 3244 mln zł. Do tego dochodzą zamówienia z programu 100 obwodnic oraz ogłoszony na początku maja program budowy lub modernizacji 200 przystanków kolejowych. Mówiąc o sektorze publicznym warto zauważyć, że współpraca z GDDKiA i PKP PLK bardzo się poprawiła, co szczególnie jest zauważalne w szybszym dokonywaniu płatności i sprawniejszych odbiorach robót budowlanych.
Dlatego tak ważne jest aby inwestorzy publiczni i generalni wykonawcy wspierali wzajemnie swoje interesy. Nie zawsze tak jest. W dalszym ciągu generalnych wykonawców czekają bardzo wysokie kary umowne za jakiekolwiek opóźnienia, które często wynikają z czynników niezależnych od inwestora i wykonawcy, a z drugiej strony kontrakty nie przewidują premii dla wykonawców realizujących prace w terminie.
Życie budowlane toczy się dalej
Moment zderzenia z rzeczywistością w czasie koronawirusa branża budowlana ma już za sobą. Następnym krokiem jest przewidywanie kolejnych działań i lepsze zarządzanie portfelem inwestycji. Wiele dużych firm dysponuje wystarczającymi rezerwami gotówkowymi, które umożliwiają im niezakłócone działanie w trudnych warunkach epidemicznych. W Budimeksie prowadzimy aktualnie ponad 200 budów, gdzie łącznie z podwykonawcami pracuje prawie 100 tysięcy osób. W portfelu mamy kontrakty o najwyższej w historii wartości 12 mld złotych. Sytuacja finansowa Grupy jest stabilna, czego dowodzą wyniki po II kwartale 2020 roku. W tym roku nie przewidujemy znacznego pogorszenia lub spadku zysku i pozycji gotówkowej w porównaniu do roku 2019. zł. Notujemy także w tym momencie zapas gotówki na poziomie wyższym niż 1,5 mld złotych. Nie oznacza to jednak, że nie odczuliśmy wpływu koronawirusa – oszacowaliśmy, że do tej pory nasze koszty wynikające z walki z pandemią wyniosły ponad 30 mln zł.
Po przeanalizowaniu sześciu miesięcy pandemii można wnioskować, że ogólnoświatowy kryzys będzie miał na krajową branżę budowlaną negatywny wpływ, ale w kolejnych latach. Na razie w większości realizujemy budowy zakontraktowane przed wybuchem pandemii. Pogorszenie się wyników finansowych dotknie nierównomiernie polskich generalnych wykonawców, ale także średnie i małe firmy. Mniejsze firmy z pewnością odczują spadek rentowności najbardziej dotkliwie, pomimo że przed pandemią radziły sobie znacznie lepiej niż duże podmioty.
Szczególnie niebezpieczny będzie moment, kiedy wystąpi ostra rywalizacja cenowa między generalnymi wykonawcami. Będzie to spowodowane spadkiem liczby zamówień w segmencie prywatnym i samorządowym przede wszystkim w segmencie mieszkaniowym, biurowym, hotelowym i powierzchni handlowych. Bardzo ważne jest, aby tę lukę wypełniły przetargi na inwestycje publiczne. W latach 2020-2022 zostanie rozstrzygniętych wiele przetargów na rozbudowę i modernizację infrastruktury kolejowej i sieci drogowej. Pojawią się też inwestycje do zrealizowania z nowego budżetu Unii Europejskiej zaplanowanego na lata 2021-2027. Można spodziewać się także nowych przetargów na drogi samorządowe, obwodnice, mosty drogowe, linie kolejowe i budynki dworcowe oraz inwestycje energetyczne i hydrotechniczne, które zostaną zrealizowane z budżetu państwa.
Znajdujemy się w momencie, w którym powinniśmy inwestować w branżę budowlaną jak nigdy wcześniej, a przede wszystkim w sektory, które napędzają rynek: infrastruktura, budownictwo mieszkaniowe i przemysłowe. W czasach recesji od zawsze jednym z motorów wyjścia z kryzysu były inwestycje. Jednocześnie jest to sektor gospodarki, który ma w perspektywie wieloletnie kontrakty na budowę dróg, dworców, budynków mieszkalnych i biurowych.
Dariusz Blocher, Prezes Zarządu, dyrektor generalny Budimex SA
Tekst Dariusza Blochera, prezesa Budimex SA został opublikowany w elektronicznym wydaniu „Polskiego Kompasu 2020” dostępnym bezpłatnie do pobrania na stronie www.gb.pl a także w aplikacji „Gazety Bankowej” na urządzenia mobilne
»» Pobierz teraz bezpłatnie PDF „Polskiego Kompasu 2020”:
APPLE APP STORE - KLIKNIJ TUTAJ
HUAWEI APP GALLERY - KLIKNIJ TUTAJ
Polecamy i zachęcamy do lektury tego wyjątkowego rocznika
»» O roczniku „Polski Kompas 2020” czytaj tutaj:
Premiera rocznika Polski Kompas 2020
UWAGA OD REDAKCJI: wszystkie teksty zamieszczone w roczniku „Polski Kompas 2020” zostały przygotowane przez autorów i nadesłane do redakcji do 5 września 2020 roku