"Strajk" czy "protest"? Lewicowy publicysta wyjaśnia
Część mediów ogłosiła w środę protest, którego powodem jest projekt nowego podatku od reklam
Niektóre stacje telewizyjne i radiowe oraz część portali internetowych ogłosiły, że nie będą publikować żadnych treści, aby pokazać „jak będzie wyglądać świat bez niezależnych mediów”. Lewicowy publicysta Rafał Woś zwrócił przy okazji uwagę na to, jaka jest różnica między „strajkiem” a „protestem”.
Na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano projekt ustawy, której konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Chodzi o projekt ustawy o dodatkowych przychodach Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzeniu Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. Zgodnie z założeniami połowa wpływów ze składek od reklam ma trafić do NFZ. Przeciw wprowadzeniu nowej składki protestują liczne media prywatne.
Czytaj też: TVN i Agora zawieszają nadawanie - ulga internautów!
wPolityce/KG