TYLKO U NAS
Globalizacja inflacji
Właśnie mija 15 lat od umownego wybuchu kryzysu finansowego 2007+. Z kolejnych odsłon tego kryzysu przeszliśmy płynnie w koronakryzys spowodowany pandemią COVID-19. Obecnie zaś sytuacja geopolityczna, agresja Rosji na Ukrainę, stawia przed nami nowe, niespotykane w obecnym wieku wyzwania. Niemniej jednak patrząc wstecz – analizując uważnie historię – wydaje się, że nie powinniśmy być aż tak bardzo zaskoczeni aktualną sytuacją.
W odpowiedzi na kryzys finansowy, a następnie na koronakryzys banki centralne rozpoczęły i prowadziły przez lata zakrojoną na szeroką skalę politykę luzowania ilościowego, w wyniku której nastąpił ogromny wzrost podaży pieniądza. Zgodnie z klasycznym podejściem powinno to spowodować wzrost stopy inflacji, a tymczasem w niektórych państwach obserwowaliśmy nawet deflację. Niektórzy zdążyli już uwierzyć, że można bezkarnie i w nieskończoność drukować pusty pieniądz.
Tymczasem nastąpiła agresja Rosji na Ukrainę, która spowodowała globalne zmiany m.in. na rynkach energii i towarów oraz wzrost stopy inflacji w wielu państwach. Zdania na temat skali wpływu wojny na poziom inflacji są podzielone, niemniej jednak analitycy rynkowi wskazują na przedział 1,5-4,0 pp. Z pewnością znacząca część inflacji ma swoje źródła w czynnikach globalnych, przy czym nie powinno się bagatelizować wpływu czynników wewnętrznych/krajowych. W tym drugim przypadku fundamentalne znaczenie ma koordynacja polityki monetarnej oraz fiskalnej/gospodarczej/społecznej. Podwyżki stóp procentowych są bowiem jednym z instrumentów walki z inflacją, ale same z pewnością nie są środkiem wystarczającym do sprostania temu wyzwaniu.
Wzrost stopy inflacji generuje niezadowolenie społeczne. Traci na tym większość społeczeństwa, w tym zarówno kredytobiorcy, jak i deponenci. W ostatnim czasie rozgłosu w Polsce nabrała dyskusja na temat pomocy kredytobiorcom, w tym w postaci wakacji kredytowych i zmiany stawki referencyjnej, „likwidacji” WIBOR-u, co z pewnością wygeneruje nowe, dodatkowe ryzyko prawne – i oby nie było ono porównywalne do skali wyzwań związanych z tzw. kredytami frankowymi.
Niestety prawie nic nie mówi się o problemach deponentów, którzy realnie tracą swoje oszczędności, nawet po ostatnich podwyżkach oprocentowania dokonanych selektywnie przez banki. Problem nie dotyczy tylko dnia dzisiejszego, ale ma przełożenie na przyszłość – nie zachęca bowiem do oszczędzania chociażby na czas emerytury. Banki nie oferują dotychczas korzystnego dla deponentów oprocentowania z uwagi na systemową nadpłynność. Nadpłynność ta ulega jednak zmniejszeniu, m.in. w wyniku wycofania kilkudziesięciu miliardów złotych z banków działających w Polsce w odpowiedzi na wybuch wojny w Ukrainie.
Z pewnością warto więc powrócić do trudnego tematu przywrócenia atrakcyjności oszczędzania, zwłaszcza w kontekście długoterminowym. Nie mam przy tym na myśli ingerowania w rynkowe relacje bank-klient, bowiem jest to niebezpieczna pokusa. Prostszym rozwiązaniem jest np. zniesienie tzw. podatku Belki, co spowodowałoby wzrost zainteresowania oszczędzaniem nie tylko w bankach, ale także poprzez rynek kapitałowy. Na początek rozważyć można całkowite zniesienie tego podatku w odniesieniu do wybranych rodzajów depozytów, np. długoterminowych, co prowadziłoby do zmiany struktury oszczędzania w Polsce w kierunku tej znanej z krajów wysokorozwiniętych.
Powyższe rozważania nie wyczerpują oczywiście wielowątkowego tematu inflacji, ale z pewnością wskazują istnienie systemu naczyń połączonych w globalnym, kryzysowym świecie. Wpisują się tym samym w dyskusję na temat potencjalnego końca niektórych wymiarów globalizacji. Tymczasem z punktu widzenia wyzwań globalizacja nabiera rozpędu, bowiem coraz więcej państw jest dotkniętych tymi samymi problemami i to nie tylko w zakresie poziomu inflacji.
Prof. Małgorzata Zaleska, Dyrektor Instytutu Bankowości SGH, Przewodnicząca Komitetu Nauk o Finansach PAN
Więcej informacji i komentarzy ze świata finansów i gospodarki czytaj w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” (nr 07/2022), dostępnym także jako e-wydanie, także na iOS i Android
Szczegóły, jak zamówić e-wydanie „Gazety Bankowej”, kliknij tutaj