GPW utrzymuje relatywną siłę
Sama tablica wyników indeksów po wczorajszej sesji może sugerować, iż mieliśmy do czynienia z fatalnym daniem dla posiadaczy akcji. Jeżeli jednak osiągnięcia GPW zestawimy z bardzo niekorzystnym otoczeniem zewnętrznym, z pewnością ocenić można, iż nasz rynek zachował się wczoraj całkiem dobrze. Spadki głównych barometrów GPW w granicach 0,5%, to niewiele w sytuacji dyskontowania wkroczenia Wall Street w fazę większej korekty spadkowej.
WIG20 stara się utrzymać krótkoterminowe pozytywne wskazania
Wtorkową sesję zgodnie z oczekiwaniami rozpoczęliśmy od deprecjacji. Spadek indeksu WIG20 w rejon 2.330 pkt. z pewnością jednak nie można uznać, jako silną przecenę. Na uwagę zasługuje fakt, iż nasz rynek zaraz po otwarciu od razu zabrał się do odrabiania początkowych strat. Stopniowa wspinaczka w górę miała miejsce praktycznie przez cały dzień. Trudno jednak na tą chwilę wyróżnić liderów, którzy mogliby pociągnąć rynek wyżej w kierunku kluczowej strefy technicznego oporu 2.420-2.450 pkt. W końcówce dnia nastąpiła realizacja zysków, a indeks WIG20 pozostał pod ciągle niezdobytym pierwszym oporem opisanym przez wartość 2.370 pkt. Podobnie sytuacja przedstawia się na indeksie WIG. W krótkim terminie nasz rynek korzysta z udanej obrony psychologicznej wartości 50,0 tys. pkt., co miało miejsce w końcówce stycznia br. Teraz byki starają się rozwinąć większe odreagowanie w górę. Pierwszym celem kupujących jest przebicie oporu na poziomie 51,0 pkt. Optymistyczne plany krzyżuje jednak zmienne otoczenie zewnętrzne i pogarszające się perspektywy dla Wall Street. Możemy założyć, iż kierunek wybicia ze strefy 50,0-51,0 tys. pkt. będzie dla inwestorów stanowił wskazówkę dla oceny dalszych losów GPW w nieco dłuższej perspektywie (2-3 tygodni).
Wall Street w górę, ale niepewność pozostała
Indeksy za Oceanem podczas wczorajszej sesji zdołały odrobić ok. 1/3 poniedziałkowej przeceny. Negatywne sygnały o charakterze średnioterminowym pozostały w mocy. Z wykresu indeksu Dow Jones wynika, iż ważny od góry jest przebity poziom 15.700 pkt., gdzie przebiega przełamana główna linia trendu wzrostowego. Równocześnie powrót do strefy konsolidacji z połowy 2013 r. (14.700-15.700 pkt.), sugeruje, iż rynek zakończył fazę dotychczasowego wzrostu. Do powodów pogorszenia nastrojów w dalszym ciągu zalicza się obawy, w jakiej skali ograniczanie QE3 przez FED wpłynie na kondycje rynków wschodzących. Bezpośrednim katalizatorem poniedziałkowej przeceny był jednak bardzo słaby odczyt indeksu aktywności gospodarczej ISM, który zachwiał pewnością, co do trwałości wzrostu gospodarczego amerykańskiej gospodarki. Opublikowane wczoraj dane makro również nie zachwyciły. Zamówienia na dobra trwałego użytku w grudniu spadły o 4,2%, po wzroście 2,6% w listopadzie. Ujemną dynamikę wykazały również grudniowe zamówienia w przemyśle (-1,5%).
Umocnienie walut regionu
Po silnej przecenie złotego w drugiej połowie stycznia br., wczoraj w końcu nasza waluta istotnie odreagowała. Złoty umocnił się zarówno wobec euro, jak i dolara amerykańskiego. Podobne krótkoterminowe tendencje odnotowaliśmy w dniu wczorajszym również na notowaniach walut Węgier (forint) i Turcji (lira). Ciągle jednak waluty krajów rozwijających znajdują się pod presją niekorzystnych wydarzeń z końca stycznia br., co wywiera negatywną presję na rynki akcji.
-------------------------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------------------
Sprawdź promocje wSklepiku.pl!
Nie zwlekaj!