Słaby sentyment przed amerykańską inflacją
W poniedziałek rano wiadomo było, że po trudnym, ale wzrostowym poprzednim tygodniu kolejny rozpocznie się pod presją
Rynki azjatyckie, które w ostatnich tygodniach systematycznie poprawiały sentyment, tym razem silnie się przeceniały. W Hong Kongu doszło do trzymprocentowej wyprzedaży, rynek musiał przetrawić zarówno grzywny nałożone na Alibabę i Tencent, jak i brak porozumienia między China Evergrande Group a wierzycielami. Głównym problemem pozostaje jednak polityka „zero tolerancji dla COVID”. Rosnące ognisko w Szanghaju i zamkniecie kasyn w Makau budzi obawy o kolejną falę kosztów dla chińskiej i globalnej gospodarki. Przy 430 przypadkach wirusa w poniedziałek pod jakąś formą restrykcji (najczęściej zakaz przemieszczania się) znajduje się już 30 mln Chińczyków.
Indeksy europejskie otworzyły się głęboko pod kreską, ale dość szybko przewagę zdobył popyt – ruch w górę w godzinach przedpołudniowych zredukował skalę przeceny na wszystkich głównych giełdach kontynentu z wyjątkiem Frankfurtu, gdzie DAX stracił 1,40%. Najsłabsze poza nim FTSE MiB spadło o 0,95%, a najsilniejsze FTSE100 zamknęło się neutralnie. W Warszawie WIG20 przecenił się o 1,49%, ale mWIG40 wzrósł o 0,06%, a sWIG80 o 0,18%. Przyczyna tej dywergencji była jasna – zapowiedzi wprowadzenia w Polsce podatku od nadzwyczajnych zysków wywołały popłoch w notowaniach spółek Skarbu Państwa. PGE przeceniało się o 5,35%, PGNiG o 4,95%, KGHM o 4,39%, Orlen o 3,76%. Mimo takiego układu tabeli pomysł obciążenia nowym podatkiem energetyki (w tym PGE) w okresie gigantycznego wzrostu nakładów na transformację energetyczną wydaje się absurdalny, co oznacza, że finalnie podstawowym kandydatem do opłacenia daniny wydaje się trójca Orlen-Lotos-PGNiG.
W USA S&P500 spadło o 1,15%, a NASDAQ o 2,26%. Tematem dnia za oceanem było wycofanie się przez Elona Muska z zakupu Twittera. Notowania spółki traciły 11,3%, Tesla 6,55%, obie strony czeka zapewne teraz długa batalia sądowa. W godzinach porannych wciąż widać presję na notowania, indeksy azjatyckie notują przeciętnie procentowe przeceny, nieco mniejsza będzie zapewne ujemna luka na starcie europejskiego handlu. Trudno wskazać źródło potencjalnej silnej zmiany nastrojów, na poziomie lokalnym interesujący okaże się pełny Raport o inflacji. Bazowy scenariusz to niestety kontynuacja nerwowości przed jutrzejszą publikacją amerykańskiego CPI za czerwiec. Prognozowane jest dalsze rozwarstwienie wskaźnika z inflacją bazową – na poziomie głównego odczytu spodziewany jest wzrost z 8,6% r/r fo 8,8% r/r, ten ważniejszy z perspektywy Fed ma spaść z 6,0% r/r do 5,8% r/r.
Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion