Szczyt COVID w Chinach?
Nie było w czwartek happy endu i kolejnej sesji, podczas której rynki europejskie reagują na spadki Wall Street ze spokojem na otwarciu, by w dalszej części dnia wyjść nawet na plusy
Dwutygodniowy okres, gdy drożało wszystko (z wyjątkiem dolara) musiał się w końcu skończyć, coraz więcej wskazuje, że stajemy przed próbą korekty. Giełdy w Europie rozpoczynały handel od spadków, ale ich skala szybko zaczęła się zwiększać, stabilizacja nastąpiła w godzinach popołudniowych. Seria danych z USA tym razem nie pokazała niczego niepokojącego – indeks Fed z Filadelfii rósł szybciej od oczekiwań (z -13,8 pkt. do -8,9 pkt.), nowych wniosków o zasiłek przybyło zaledwie 190 tys. (prognozy: 214 tys.), a pozwolenia na budowę nowych domów i ilość rozpoczętych budów były takie jak przewidywano (odpowiednio 1,33 mln oraz 1,38 mln). Rynek w trakcji zwyczajnie się ustabilizował, co oznaczało na głównych indeksach przeceny od 1,07% (FTSE100) do 1,86% (CAC40).
WIG20 spadł o 1,22%, mWIG40 o 0,37%, a sWIG80 o 1,00%. Obroty ponownie były bardzo wysokie, przekraczając 1,5 mld zł. O ile sama skala spadków nie daje może powodów do wielkiej radości, z pewnością obiecująco wygląda fakt, że w końcówce dnia duże i średnie spółki odbijały bez porównania silniej niż inne rynki kontynentu. Trudno też mówić o jakiejś powszechnej wyprzedaży. Główny indeks miał dwóch liderów przeceny, korygujące się po słabych rekomendacjach Allegro
(-8,39%) i reagujący na tańszą miedź KGHM (-4,09%). Dodajmy, że nawet po wczorajszym zamknięciu spółki mają w tym roku stopy stopy zwrotu na poziomie +15,50% oraz +17,47% i przynajmniej w pierwszym przypadku wydaje się otwierać dziś szansa na wyraźne odbicie.
S&P500 spadło o 0,76%, a NASDAQ o 0,96%. Lael Brainard zawiodła nadzieje, że być może (jak kilkukrotnie ostatnio) lekko zdystansuje się od jastrzębich członków FOMC, którzy wypowiadali się w ostatnich dniach. Linią Komitetu pozostaje, że nawet pomimo pozytywnych zaskoczeń w ostatnich miesiącach polityka monetarna musi być restrykcyjna. Jedynym plusem wypowiedzi z perspektywy inwestorów było zwrócenie przez nią uwagi na słabsze dane o wynagrodzeniach i sprzedaży detalicznej. Najciekawszym raportem dnia były wyniki Netflix podawane po zamknięciu. Spółka dodała 7,66 mln nowych subskrybentów (prognozy: 4,57 mln), co zrównoważyło bardzo niskie zyski, które są m.in. efektem strat na długu denominowanym w EUR w 4Q2022. W handlu posesyjnym jej notowania rosły o 7,12%.
W godzinach porannych rynki azjatyckie silnie rosną, w momencie pisania komentarza, na dwie godziny przed rozpoczęciem handlu, Hang Seng zyskuje około 1,5%. Przedstawiciele chińskich władz ogłosili szczyt obecnej fali COVID, twierdząc, że ilość pacjentów w stanie krytycznym i zgonów zaczyna spadać. W przekroju wszystkich klas aktywów widać spadek awersji do ryzyka, co zwiastuje próbę odbicia po pozytywnym otwarciu w Polsce i Europie. Dzień nie będzie obfitował w istotne dane, ale w Davos będzie ponownie wypowiadała się C. Lagarde, a także T. Jordan z SNB. W USA poznamy sprzedaż domów na rynku wtórnym, w Nowym Jorku występował będzie C. Waller z FOMC. Na istotne wyniki na Wall Street będzie trzeba zaczekać do poniedziałku.
Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion