NBP w akcji?
Wtorkowa sesja dostarczyła więcej emocji niż można było spodziewać się na początku dnia, przynajmniej w Warszawie.
Formalną akceptację umowy handlowej z Wielką Brytanią trudno oceniać jako więcej niż formalność, ale rynek brytyjski, zamknięty na święta o jeden dzień dłużej, odrabiał zaległości – FTSE 100 rosło o 1,6%. Wprawdzie na reszcie kontynentu też dominowały raczej pozytywne nastroje, ale główne indeksy nie odchylały się daleko od poziomów neutralnych, na co wpływ miało zapewne umacniające się euro. W dzisiejszych godzinach porannych kurs EURUSD zbliżył się do 1,23 i znajduje się na najwyższych poziomach od 2018 roku. Zgodnie z oczekiwaniami, Mitch McConnell, szef republikańskiej większości w Senacie, zablokował inicjatywę podniesienia jednorazowych zasiłków dla obywateli do 2000 USD, ale nie popsuło to zbytnio nastrojów na rynku, który wydaje się wciąż mieć apetyt na dalsze działania w sferze fiskalnej po ustaleniu wyniku wyborów uzupełniających w Georgii.
Indeksy amerykańskie korygowały się bardzo delikatnie – S&P500 spadło o 0,2%, a NASDAQ o 0,4%. Brytyjska odmiana koronawirusa dotarła już do USA, pierwsze przypadki wykryto we wtorek w Kolorado, negatywnie odebrano też wypowiedź prezydenta-elekta, że przy aktualnym tempie dystrybucji szczepienie Amerykanów może zająć lata.
Warszawa ma za sobą kolejną świetną sesję, podczas której WIG20 wzrósł o 0,6%, mWIG40 1,6%, a sWIG80 o 2,4%, potwierdzając, że finisz roku bywa okazją do korekty wyników przez inwestorów instytucjonalnych, generujących popyt na mniejszych spółkach. W WIG20 najsilniej rosły spółki odzieżowe, w mWIG40 dwucyfrową zwyżkę zanotował Mercator, wyróżniali się też producenci gier (CI Games i 11Bit). Tematem dnia i tak było skokowe osłabienie polskiej waluty, rodzące podejrzenia o kolejną interwencję NBP. Kurs EURPLN w krótkim czasie wzrósł z 4,48 do 4,57, dziś prezes Glapiński udzielił wywiadu, w którym twierdzi, że w 1Q2021 możliwe jest dalsze obniżenie stóp procentowych. Działania Banku noszą znamiona walki o jak największą słabość złotego na koniec roku, w konsekwencji umożliwiającą wypłatę wyższego zysku. Historycznie ostatnie operacje nie mają precedensu (NBP musiało raczej walczyć o stabilizację kursu PLN, gdy gwałtownie spadał) i na razie nie budzą wielkiego zainteresowania w zagranicznych mediach. Pojawia się jednak pytanie, czy w przyszłym roku, gdy silne euro może stać się problemem dla gospodarek europejskich, sztuczne osłabianie polskiej waluty nie stanie się zarzewiem jakiegoś konfliktu w ramach UE.
Prowadzone przez Chiny rynki azjatyckie rozpoczęły dziś dzień w dobrym stylu, na lekkich plusach pozostają kontrakty futures na europejskie i amerykańskie indeksy. Sentyment pozostaje jednoznacznie pozytywny.
Kamil Cisowski
Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion