W oczekiwaniu na OPEC i dane z rynku pracy
Czwartkowa sesja przyniosła na europejskich rynkach odrobienie większości strat ze środy. Najsłabszy spośród głównych indeksów DAC rósł o 0,47%, najsilniejszy IBEX o 1,26%. Wydźwięk publikowanych rano PMI był bardzo pozytywny, z rewizjami w górę dla Niemiec i Francji i wysokimi odczytami dla krajów, które nie publikują liczb wstępnych, w tym Polski. Wskaźnik dla naszego kraju znalazł się na najwyższym poziomie w historii – 59,4 pkt., wpisując się we wcześniejsze publikacje dla strefy euro
Pozytywna publikacja była zapewne lekkim wsparciem dla GPW, gdzie WIG20 wzrósł o 1,45%, mWIG40 o 0,38%, a sWIG80 o 0,75%. Największe kontrybucje do głównego indeksu wniosła warszawska waga ciężka – KGHM (+3,06%), Allegro (+2,56%) i PKO (+2,02%), ale zdecydowanie najlepszą spółką było CCC (+5,92%).
W USA S&P500 wzrosło o 0,52%, a NASDAQ o 0,13%. Bilans danych za oceanem był bardziej mieszany. Liczba nowych wniosków o zasiłek spadała szybciej niż oczekiwano (364 tys. vs. konsensus 388 tys.), natomiast wskaźnik ISM dla przemysłu spadł z 61,2 pkt. do 60,6 pkt. Znacznie ważniejszy od danych dla układu sił w Nowym Jorku był fakt, że po sprzeciwie ZEA nie doszło do akceptacji pewnego już niemal planu zwiększenia produkcji ropy przez OPEC+ o 0,4 mln baryłek miesięcznie pomiędzy sierpniem a grudniem. Negocjacje będą kontynuowane dzisiaj, brak porozumienia mógłby otworzyć ropie drogę do 80$/b.
Jeszcze ważniejsze dla rynku będą jednak zapewne dane z amerykańskiego rynku pracy. Konsensus mówi o zwiększeniu zatrudnienia o 725 tys. osób (względem 559 tys. w maju), czyli wartość zbliżoną do statystyk z raportu ADP. Zważywszy na to jak dobrze rynek przyjmował negatywne niespodzianki przez ostatnie dwa miesiące, można spodziewać się, że pozytywny odczyt niekoniecznie wywoła euforię, skutkując silnymi ruchami na rynku długu i być może nawet pogorszeniem sentymentu z uwagi na wpływ statystyk na działania Fed.
Kontrakty futures sugerują, że dzień rozpocznie się pozytywnie, co nieco dziwi w kontekście zachowania rynków azjatyckich, a w szczególności chińskich i skłania do ostrożności. Wyprzedaż w Hong Kongu i Szanghaju, gdzie indeksy spadają o około 1,8% w momencie pisania komentarza jest największą od około 3 miesięcy, a problemy azjatyckie w ostatnim czasie nie do końca można uznać za lokalne. Warunki kredytowe w Państwie Środka się w ostatnim czasie zaostrzają, tymczasem obecna fala COVID tworzy realne zagrożenia dla chińskich partnerów handlowych na kontynencie. Po osiągnięciu szczytu w poniedziałek słabnie odbicie w Indiach, statystyki nowych przypadków dla Indonezji szybko rosną.
Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion