Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com

Uważaj na szkodliwy słodzik?

Filip Siódmiak

Filip Siódmiak

Absolwent studiów 1. stopnia na kierunku dietetyka, specjalność kliniczna na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Przygotowuje się do specjalizacji w dziedzinie dietetyki nefrologicznej

  • Opublikowano: 29 maja 2023, 21:59

  • Powiększ tekst

Do żywności, producenci dodają wiele substancji dodatkowych

Niektóre z nich bez cienia wątpliwości nie są szkodliwe, a ich spożywanie nie budzi żadnego niepokoju. Są też i takie, których boimy się jak ognia i za wszelką cenę staramy się unikać. Jednym z takich składników jest aspartam, zaliczany do grupy sztucznych substancji słodzących. Czy mamy się czego bać?

Czemu używamy słodzików?

Głównie ze względu na zmieniające się wymagania konsumentów. Nasza świadomość w zakresie zdrowego żywienia oraz aktywnego stylu życia stale rośnie, toteż rynek wychodzi naprzeciw tym oczekiwaniom. Wiele osób zmaga się także z problemem nadwagi oraz otyłości i najlepszym rozwiązaniem dla nich jest ograniczanie spożycia cukru. Niestety niezwykle ciężko jest oduczyć się zakorzenionych nawyków żywieniowych i z dnia na dzień całkowicie wykluczyć na przykład napoje słodzone. Dużą grupę stanowią także osoby aktywne fizycznie, dla których sylwetka pełni ważną rolę. Przy czym dążą oni nie tylko do limitowania spożycia cukru, ale także liczby przyjmowanych każdego dnia kalorii. I tu z pomocą przychodzą nam słodziki, bezkaloryczne, ale czy bezkarne?

O co posądzany jest aspartam?

To właśnie on jako jeden z pierwszych zawitał do naszego jadłospisu. Szybko znalazł on wielu zwolenników, ale z czasem równie dużo sceptyków, co zresztą widoczne jest do dziś. Na przestrzeni dekad zarzucano mu działanie rakotwórcze, neurotoksyczne, padaczkowe oraz inne dolegliwości zdrowotne, stąd w pewnym momencie w dużym stopniu zaprzestano jego spożycia. Pewne firmy zastąpiły nawet aspartam innymi słodzikami, na przykład sukralozą czy acesulfamem K, które to nie są aż tak dokładnie sprawdzone. Ruszyły natomiast badania mające potwierdzić tą tezę. Do dziś aspartam pozostaje najdokładniej przebadaną sztuczną substancją słodzącą, a liczba badań na jego temat przekracza pół tysiąca. Co prawda wśród nich są i takie przeprowadzone nierzetelnie i których metodyka pozostawia wiele do życzenia. Znajdziemy tam też jednak wiele naprawdę dobrych i wiarygodnych badań.

Rozkładanie do metanolu

Prawdą jest, że po zmetabolizowaniu, aspartam rozkłada się do aminokwasów: kwasu asparaginowego, fenyloalaniny oraz metanolu, zwanego także spirytusem drzewnym. Rzeczywiście więc istnieje potencjalne ryzyko zatrucia się tym związkiem…, ale. Wypijając litr napoju słodzonego aspartamem przyswoimy około 55 mg metanolu, czyli dawki zdecydowanie za małej, żeby doszło do zatrucia. Co ciekawe, w tej samej objętości wina znajdziemy od 99 do 270 mg metanolu, a w soku pomidorowym 220 mg. Jak więc widać, nie ma się czego obawiać.

Nie dla wszystkich

Jednym z jego metabolitów jest fenyloalanina. Z tego powodu osoby chorujące na fenyloketonurie bezwzględnie muszą unikać każdej żywności, w której składzie znajduje się ten aminokwas. Na szczęście ta genetyczna choroba jest niezwykle rzadka.

Nowotwory?

Najgorętszy temat wokół aspartamu to jego rakotwórczość. Swego czasu jedna z instytucji zajmująca się badaniem aspartamu stwierdziła, że powoduje on nowotwory. Ziarno zostało zasiane. Oczywiście zaraz po tym ogłoszeniu zaczęto analizować to badanie. Ostatecznie zostało ono podważone pod wieloma względami, między innymi z powodu dawek w nim stosowanych, które przewyższały tysiąckrotnie bezpieczne, zalecane, dzienne dawki, przy czym podawano je szczurom, a przecież są one zdecydowanie mniejsze niż ludzie. Specjalnie manipulowano więc na niekorzyść aspartamu.

Czy można go bezkarnie spożywać?

To oczywiste, że nie. Pamiętajmy, że niczego nie możemy spożywać do woli. Wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem, zwłaszcza sztuczne substancje słodzące. Nie są one, ani szkodliwe, ani zdrowe, a raczej dla nas obojętne. Dzienna bezpieczna dawka aspartamu, to równowartość około 32 puszek Coli zero o pojemności 330 ml, czyli ilość bardzo trudna do osiągnięcia. Na co dzień nie obawiajmy się więc obecnością sztucznych słodzików, gdyż każda z nich musiała zostać dokładnie przebadania zanim dopuszczono ją na rynek. Najlepiej jednak całkowicie oduczyć się picia słodkich napojów, a pić wodę.

Filip Siódmiak

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych