Informacje

Prezydent Joe Biden w Białym Domu / autor: PAP/EPA/Samuel Corum
Prezydent Joe Biden w Białym Domu / autor: PAP/EPA/Samuel Corum

TYLKO U NAS

Jak Joe Biden „na odchodne” ratuje klimat

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 20 grudnia 2024, 08:30

  • Powiększ tekst

Spór o zakaz sprzedaży aut spalinowych to nie tylko europejska specyfika, ale też amerykańska. Jego wprowadzenie w Kalifornii – już za 10 lat – zaakceptował ustępujący prezydent Joe Biden. Ale już za kilka tygodni możliwa jest zmiana decyzji, gdy w Białym Domu będzie Donald Trump, którego nie interesuje „ratowanie klimatu”.

Stan Kalifornia ma prawo do ustalania własnych kontroli emisji zanieczyszczeń z samochodów – uznała państwowa Agencja Ochrony Środowiska, o czym informują amerykańskie media. I tym samym uznała zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych, który ma wejść w życie w 2035 roku czyli w tym samym czasie co w Unii Europejskiej.

Choć przepisy wywołują wiele emocji i kontrowersji, bo mają objąć także samochody dostawcze i terenowe, to w kolejnych latach przewidziano zaostrzenie norm środowiskowych. Chodzi o to, że już od 2026 r. 35 proc. nowych samochodów, SUV-ów i małych pickupów sprzedawanych w Kalifornii ma być elektrycznych, a w dwa lata później – 51 proc. zaś na koniec dekady 68 proc. Za bezemisyjne uznaje się także hybrydy typu plug-in, ale nie mogą w całej sprzedaży stanowić więcej niż 20 procent.

To już drugi przykład, że „na odchodne” prezydent Joe Biden podejmuje decyzje związane z prowadzoną przez jego administrację polityką proklimatyczną, które krytykuje ostro obóz Republikański i które już wkrótce mogą zwyczajnie zostać cofnięte. Zaledwie na początku tygodnia ukazał się raport – ostrzeżenie przed szkodliwymi skutkami zwiększenia przez USA eksportu gazu skroplonego – tak dla globalnego klimatu jak i kieszeni Amerykanów. Ale kwestia zakazu samochodów spalinowych – zwłaszcza że nie tylko Kalifornia ale i kilkanaście innych stanów go przyjęło - ma większe znaczenie. I nie jest tajemnicą, że farmerzy ostro krytykują ograniczenia, a poza tym wielu Amerykanów ma w pamięci sceny z lutego tego roku, gdy media informowały o wielu „porzuconych” elektrykach na drogach dojazdowych do stacji ładowania z powodu mrozu.

Przypomnijmy, że Donald Trump nie jest zainteresowany polityka proklimatyczną, za to stawia na wzrost wydobycia ropy i gazu, nie zamierza zamykać elektrowni węglowych i zapowiada wycofanie dotacji do źródeł odnawialnych oraz ulg podatkowych na zakup „elektryków”.

Agnieszka Łakoma

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Są argumenty za szybszą obniżką stóp NBP

Rosyjski potentat gazowy szoruje po dnie

Na wagę życia: polski eksport żywności ratuje mieszkańców Afryki

»»Kolejny miesiąc z szalejącą inflacją. Ceny rosną, a rząd przeszkadza - oglądaj na antenie telewizji wPolsce24

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych