Letnie ożywienie w przemyśle i budownictwie
Czerwiec przyniósł wyraźnie wyższą dynamikę produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej, potwierdzając utrzymywanie się korzystnych tendencji w polskiej gospodarce. Oznak jej hamowania wciąż nie widać, choć lekkiego spowolnienia należy spodziewać się w drugiej połowie roku.
Produkcja przemysłowa była w czerwcu o 6,8 proc, wyższa niż rok wcześniej. To bardzo dobry wynik, wyższy niż majowa zwyżka o 5,4 proc. i wyraźnie lepszy niż oczekiwali ekonomiści. Średnia prognoz analityków sięgała 6,1 proc., zaś ministerstwo przedsiębiorczości spodziewało się wzrostu o około 5 proc. Te dane sugerują, że w drugim kwartale tempo wzrostu naszej gospodarki mogło oscylować wokół 5 proc., a w całym roku ma szanse utrzymać się na poziomie nie niższym niż w 2017 r., czyli 4,6 proc. Taki scenariusz potwierdzają podwyższane ostatnio przez wiele krajowych i zagranicznych ośrodków analitycznych prognozy. Znacznie lepsze rezultaty osiągnęło w czerwcu także budownictwo. Produkcja budowlano-montażowa wzrosła w porównaniu do czerwca ubiegłego roku o 24,7 proc., a więc wyraźnie mocniej niż w poprzednich trzech miesiącach. To potwierdza utrzymywanie się pozytywnych tendencji w inwestycjach, choć wciąż raczej tych realizowanych ze środków publicznych, głównie infrastrukturalnych.
Istotne jest również to, że na osiągnięte w czerwcu dobre rezultaty jedynie w niewielkim stopniu wpływ miały czynniki sezonowe. Po ich wyeliminowaniu produkcja w przemyśle wzrosła o 6,6 proc., a w budownictwie o 23,9 proc. W całym pierwszym półroczu produkcja przemysłowa była wyższa niż w tym samym okresie ubiegłego roku o 6,2 proc., a budowlano-montażowa o 23,7 proc. W obu przypadkach oznacza to wyraźne przyspieszenie, szczególnie mocne w budownictwie (w pierwszym półroczu 2017 r. produkcja budowlano-montażowa zwiększyła się o zaledwie 7,6 proc. w porównaniu do 2016 r.).
W czerwcu, podobnie jak miesiąc wcześniej, wzrost produkcji zanotowano w 27 spośród 34 działów przemysłu. Jednak tym razem to nie produkcja maszyn i urządzeń była liderem wzrostu (po majowym skoku o 21 proc, w czerwcu obniżył się o 5,9 proc.), a na czele znalazły się produkcja sprzętu transportowego (wzrost o 13,7 proc.) oraz energetyka i ciepłownictwo (wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę), gdzie wzrost sięgnął 13,6 proc.
Tezę o dominacji inwestycji infrastrukturalnych potwierdzają szczegółowe dane z budownictwa. Choć wzrost zanotowano we wszystkich działach tego sektora, to największy, wynoszący aż 33,6 proc., miał miejsce we wznoszeniu budynków, a więc związany był w sporej części z boomem mieszkaniowym, to 26,9 proc. wyniósł wzrost w budowie obiektów inżynierii lądowej, które z reguły obejmują prace o dużej skali i wartości.