Informacje

Na przykopalnianych zwałach rośnie ilość polskiego węgla / autor: Pixabay
Na przykopalnianych zwałach rośnie ilość polskiego węgla / autor: Pixabay

Sasin chce szybko zlikwidować zwały węgla

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 stycznia 2020, 12:01

    Aktualizacja: 13 stycznia 2020, 12:16

  • Powiększ tekst

W tym tygodniu postaramy się rozwiązać problem zwałów węgla zalegających przy kopalniach - mówił wicepremier, szef resortu aktywów państwowych Jacek Sasin. Dodał, że będzie rozmawiał o tym z pełnomocnikiem rządu ds. restrukturyzacji górnictwa i prezesami spółek energetycznych.

Sasin w poniedziałek w Radiu Plus był pytany o węgiel zalegający na zwałach w kopalniach. Związkowcy górniczy alarmują, że na przykopalnianych zwałach rośnie ilość polskiego węgla, nieodebranego przez firmy energetyczne, korzystające też z tańszego węgla z importu.

Monitoruję tę sytuację od kilku dni, od momentu, kiedy dostałem informację, że taka sytuacja ma miejsce. Dzisiaj będziemy i jutro dyskutować również z wiceministrem Gawędą (pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego Adam Gawęda - PAP), z prezesami spółek energetycznych na ten temat” - powiedział Sasin.

Przyznał, że w tej chwili spółki energetyczne mniej odbierają węgla, co wynika m.in. z tego, że kilka lat temu mieliśmy kryzys, jeśli chodzi o ilość węgla wydobywanego w Polsce.

Brakowało tego węgla, zostały zawarte umowy długoterminowe na import węgla z zagranicy przez spółki energetyczne. One zostały zawarte w sposób niemądry - po pierwsze na długi termin, a po drugie bez możliwości elastycznego działania. I mamy z tym w tej chwili problem - powiedział Sasin.

Myślę, że w tym tygodniu ten problem postaramy się rozwiązać - powiedział. Będziemy na ten temat rozmawiać. Dziś i jutro mam zaplanowaną serię spotkań w tej sprawie - dodał.

Szef resortu aktywów państwowych mówił, że chodzi przede wszystkim o to, żeby polskie kopalnie mogły zbyć ten węgiel „naszym krajowym podmiotom, przede wszystkim spółkom energetycznym, bo one są głównym odbiorcą tego węgla”.

Wyraził nadzieję, że w ciągu 2-3 najbliższych dni ten problem uda się rozwiązać. Przyznał, że „ograniczenie importu nie jest proste”.

Wiceminister Gawęda w piątek w Katowicach podczas posiedzenia zespołu trójstronnego ds. bezpieczeństwa socjalnego górników odniósł się do sygnalizowanego przez górnicze związki zawodowe problemu nieodbierania zakontraktowanego węgla z polskich kopalń przez energetykę. Mówił, że kilka lat temu niedoinwestowane spółki węglowe zmniejszyły wydobycie węgla, zaś spółki energetyczne przejściowo zakontraktowały zbyt dużą ilość tego surowca.

Czytaj także:Maleje import węgla, ale przykopalniane zwały rosną

Według danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu, na koniec listopada ub. roku stan zapasów węgla w górnictwie wynosił 4,8 mln ton, nie licząc zapasów w energetyce. Gawęda przyznał, że obecnie w strukturze zapasów jest „troszeczkę za dużo węgla energetycznego” - związkowcy podali, że energetyka odroczyła odbiór ok. 1,3 mln ton zakontraktowanego w PGG węgla energetycznego.

SzSz(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych