Analizy

zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

Bank Japonii psuje sielskie nastroje

Kamil Cisowski

Kamil Cisowski

dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 28 lipca 2023, 09:46

  • Powiększ tekst

Bez wątpienia najciekawsza w tym tygodniu czwartkowa sesja miała na świecie dwie osłony. Pierwsza, sielankowa, trwała do europejskiego zamknięcia, które przyniosło wzrost najważniejszych indeksów od 0,21 proc. (FTSE100) do 2,13 proc. (FTSE MiB), przy czym giełdy strefy euro znajdowały się znacznie bliżej Mediolanu niż silnie odstającego Londynu – DAC zyskał 1,70 proc., a CAC40 2,05 proc. Świetne wyniki i prognozy Mety zostały wsparte gołębim przekazem C. Lagarde podczas konferencji po posiedzeniu EBC. Wprawdzie stopy zostały podniesione o 0,25 proc. (do 4,25 proc. dla refinansowej i 3,75 proc. dla depozytowej), ale pozostawienie sobie furtki do braku uważanej do niedawna za niemal przesądzoną podwyżki we wrześniu oraz bardzo otwarta komunikacja w kwestii wyraźnego pogorszenia w europejskiej gospodarce stały się katalizatorem spadku kursu EUR/USD ze szczytów w okolicy 1,1150 nawet do 1,0950 (w późniejszej fazie już przy wsparciu Banku Japonii). Zwrot w stronę dolara powodowały też świetne dane z USA – PKB w II kw. 2023 r. wzrosło wstępnie o 2,4 proc. k/k saar (prognozy: 1,8 proc. k/k saar) przy zaskakująco niskim deflatorze, zamówienia na dobra trwałego użytku wzrosły w czerwcu o niezwykłe 4,7 proc. m/m (prognozy: 1,3 proc. m/m), a ilość nowych wniosków o zasiłek wyniosła w ubiegłym tygodniu 221 tys. (prognozy: 234 tys.) przy zaskakująco silnym spadku kontynuowanych wniosków. Trudno było o liczby, które w bardziej jaskrawy sposób pokazywałyby obecną różnicę w sytuacji gospodarki europejskiej i amerykańskiej.

WIG20 wzrósł o 1,19 proc., sWIG80 o 0,39 proc., tylko mWIG40 spadł o 0,16 proc. za sprawą dużych spadków Budimexu (-4,46 proc.) i XTB (-4,83 proc.) po rozczarowujących wynikach. W głównym indeksie silnie drożało Allegro (+4,37 proc.) i CD Projekt (+4,09 proc.), korzystające na pozytywnym sentymencie wokół sektora technologicznego, ale silnie drożały także banki.

Nic dziwnego, że po takich danych z USA jak wspomniane w pierwszym akapicie, sesja za oceanem rozpoczęła się z wysokiego tonu, od silnych wzrostów (w przypadku NASDAQ przeszło procentowych). Później było już tylko gorzej. Wyraźny ruch na rentownościach w górę (w przypadku 2-latek o ponad 10 pb) mógł stać się pretekstem do delikatnej początkowo realizacji zysków, która jednak nabrała tempa po informacjach, że Bank Japonii będzie podczas nocnego posiedzenia dyskutował zmiany w mechanizmie kontroli krzywej. Efektem było gwałtowne umocnienie jena i natychmiastowy wzrost zmienności na wielu aktywach, jednak najważniejsza była wyprzedaż długu długoterminowego, również UST. Rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich, już wcześniej znajdujących się pod presją, przebiły poziom 4 proc.. Uruchomiło to zlecenia sprzedaży, owocując finalnie spadkiem S&P500 o 0,64 proc., a NASDAQ o 0,55 proc.. Wzrosty Mety sięgnęły finalnie „skromnych” 4,4 proc. Największym przegranym wczorajszej sesji były kruszce – złoto potaniało o 1,35 proc., a srebro o 3,22 proc.

W godzinach porannych nastroje w Azji uspokajają się po posiedzeniu Banku Japonii, które zakończyło się decyzją, że poziom bezwarunkowej obrony rentowności dla japońskich obligacji 10-letnich zostanie podniesiony z 0,50 proc. do 1,0 proc. Fakt, że Bankowi pozostawiona zostaje jednak swoboda zakupów po wyższych cenach, a skala zakupów bynajmniej się nie zmniejsza, sprawia, że w godzinach porannych rynek wciąż ma wiele wątpliwości, jak interpretować posiedzenie. Bezpośrednio po decyzji jen wymazał prawie całe wzrosty względem dolara, potem ustanowił nowe maksima, a obecnie ponownie się cofa. Japońskie 10-latki kwotowane są przy rentowności niewiele powyżej 0,55 proc.

Na Dalekim Wschodzie drożeją akcje chińskie, poprawia się sytuacja na innych rynkach, spadki Nikkei są minimalne (-0,4 proc.). Akcje europejskie będą zapewne odreagowywały na otwarciu wczorajszy zwrot w USA, kontrakty futures na niecałą godzinę przed startem handlu sugerują spadki na starcie sesji, ale zakładamy, że jeszcze przed jej początkiem lub krótko po nim nastąpi odbicie. W trakcie dnia poznamy wstępne dane o niemieckiej inflacji i hiszpańskiej CPI za lipiec, a także wskaźnik PCE z USA. O ile te statystyki nie zaburzą sytuacji rynkowej, liczymy dziś na wzrosty, którym będzie sprzyjał m.in. opublikowany po wczorajszym zamknięciu świetny raport Intela.

Kamil Cisowski, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych