Informacje
Żeby zablokować pseudoekologiczną rewolucję presja na KE musi jeszcze się zwiększyć. / autor: Pixabay
Żeby zablokować pseudoekologiczną rewolucję presja na KE musi jeszcze się zwiększyć. / autor: Pixabay

TYLKO U NAS

Zielony Ład coraz częściej traktowany jak legislacyjny złóg

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 10 października 2025, 16:58

  • Powiększ tekst

Albo przepisy albo konkurencyjność – mówią przedstawiciele największych europejskich przedsiębiorstw. I żądają zniesienia obowiązków związanych ze zrównoważonym rozwojem, które nakłada na nich dyrektywa o należytej staranności. Twierdzą, że zabija ona zdrową rywalizację rynkową.

Nie wystarczy kosmetyczna korekta – unijna dyrektywa o należytej staranności powinna zostać odrzucona w całości. Taki postulat znalazł się w liście, który – jak ujawniła agencja Reuters – szefowie koncernów TotalEnergies i Siemens, Patrick PouyannéRoland Busch, wysłali do kanclerza Niemiec oraz do prezydenta Francji. **W imieniu 46 największych firm przemysłowych zaapelowali o całkowite zniesienie przepisów, które ich zdaniem „nakładają nierealistyczne obowiązki” i „osłabiają konkurencyjność europejskiego przemysłu”.

Deregulacja najważniejsza

Sygnatariusze listu przekonują, że odrzucenie dyrektywy byłoby „jasnym i symbolicznym sygnałem dla europejskich i międzynarodowych firm, że poszczególne rządy krajów członkowskich i Komisja naprawdę chcą przywrócić konkurencyjność w Europie”. Według Rolanda Buscha, globalna konkurencyjność Europy wymaga zdecydowanego odejścia od nadmiernych regulacji – we wszystkich sektorach gospodarki.

Dyrektywa, która budzi sprzeciw

Chodzi przede wszystkim o przepisy obowiązujące od lipca ub.r., które nakładają na przedsiębiorstwa obowiązek należytej staranności w zakresie praw człowieka i ochrony środowiska. Na początek objęto nimi największe koncerny, ale w kolejnych latach regulacje mają dotyczyć także średnich i mniejszych firm. Dyrektywa wymaga nie tylko ograniczania śladu węglowego i emisji CO₂, ale również kontroli nad działaniami spółek zależnych, partnerów handlowych i dostawców w całym łańcuchu logistycznym. Firmy mają ponosić odpowiedzialność za wszelkie negatywne skutki swojej działalności, a za naruszenia grożą im kary sięgające nawet pięciu procent globalnych przychodów. Choć Bruksela zapowiedziała złagodzenie i przesunięcie terminów raportowania, przedsiębiorcy uznają te zmiany za niewystarczające.

Coraz więcej firm i rządów postuluje nie tyle korektę, co całkowite wycofanie przepisów, które miały być filarem zielonej transformacji, a stały się – jak twierdzą przedsiębiorcy – jej największym hamulcem

Polityczny nacisk Berlina

W kontekście pogarszającej się sytuacji gospodarczej Niemiec, presja na Komisję Europejską może wzrosnąć. Analitycy wskazują, że kanclerz Friedrich Merz może wykorzystać swoje wpływy, by doprowadzić do rewizji lub nawet uchylenia przepisów. Warto przypomnieć, że to właśnie dzięki wsparciu jego frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPP) Ursula von der Leyen utrzymała niedawno stanowisko przewodniczącej Komisji Europejskiej.

Ostrzeżenia spoza Europy

Krytyka dyrektywy nie ogranicza się do Starego Kontynentu. W grudniu ubiegłego roku Katar ostrzegł, że może wstrzymać eksport gazu do Unii Europejskiej, jeśli nowe przepisy doprowadzą do kar finansowych wobec tamtejszych spółek. Minister energetyki Saad Sherida al-Kaabi, szef QatarEnergy, zapowiedział, że jego kraj „nie zamierza tracić 5 proc. przychodów z powodu unijnych regulacji”. Podobne stanowisko zajmują prezesi amerykańskich koncernów energetycznych. Darren Woods, szef ExxonMobil, w rozmowie z agencją Bloomberg, określił unijną dyrektywę jako „najgorszy akt prawny, jaki widział odkąd objął stanowisko”. Ostrzegł, że „miażdżące” kary przewidziane przez przepisy mogą „poważnie zahamować inwestycje w sektorze wydobywczym”.

Agnieszka Łakoma

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Wojna na rynku walutowym. Światowy kryzys tylko o krok!

Koniec z bezmięsnymi „stekami” i „kiełbasą” wege

Rynek złota jest zmienny, ale nie tak jak srebro

»»Jan Krzysztof Ardanowski: Czy przez Mercosur nie będziemy mieli co jeść? - oglądaj w telewizji wPolsce24

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych