Premier do przedsiębiorców: Jedziemy na jednym wózku
Tworząc właściwe warunki społeczne, odpowiednie warunki podażowe i popytowe oraz regulacje, stworzyliśmy dobre perspektywy wzrostu gospodarczego na kolejne lata - mówił w środę w Katowicach do przedsiębiorców premier Mateusz Morawiecki.
Przekonywał, że wsparcie instytucji państwowych jest we współczesnym świecie niezbędnym elementem otoczenia gospodarczego i warunkiem powodzenia w niemal wszystkich sektorach gospodarki.
Szef rządu, który w zbliżających się wyborach do Sejmu kandyduje z pierwszego miejsca listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu katowickim, w środę spotkał się z przedsiębiorcami i członkami Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim.
Opisując w wystąpieniu podejście obecnego rządu do polityki gospodarczej, mającej służyć polskim przedsiębiorcom, premier deklarował, że u jego źródeł stoi przeświadczenie, że państwo i przedsiębiorcy „jadą na jednym wózku” i że sukces odnoszony przez przedsie?biorców w kraju i za granicami musi wiązać się ze wzrostem ich produktywności oraz konkurencyjności, czyli „z podażową stroną gospodarki narodowej”.
„Popyt generowany przez instytucje państwowe, przez budżet, poprzez wyższe wydatki, jest oczywiście impulsem fiskalnym - bardzo ważnym, on często potrafi mieć charakter koła zamachowego (…), ale w dłuższej perspektywie, aby osiągnąć sukcesy gospodarcze, trzeba pracować nad podażową stroną gospodarki narodowej” - diagnozował Morawiecki.
„Przede wszystkim koncentrujemy się, aby z punktu widzenia przedsiębiorców, ale również pracowników - bo właśnie podażowa część gospodarki narodowej ma to do siebie, że obejmuje wszystkich, którzy dostarczają dobra, usługi na rynek krajowy, rynek zagraniczny - była zapewniona pewnego rodzaju równowaga” - deklarował wyjaśniając, że chodzi m.in. o równowagę społeczną, fiskalną, monetarną, regulacyjną i na polu międzynarodowym.
Jak zaznaczył, chociaż można hołdować teoriom neoliberalnym, w jego przekonaniu „mają one krótkie nogi”, szczególnie w demokracji, która - jak zaznaczył, mimo potężnych „mało demokratycznych” konkurentów - jest najlepszym systemem, służącym również gospodarce, nie tylko człowiekowi.
„Zajęliśmy się w pierwszej kolejności zapewnieniem tej podstawowej równowagi - zmniejszeniem nierówności” - tłumaczył premier wskazując, że nierówności oznaczają m.in. napięcia społeczne. Ocenił, że rząd osiągnął sukcesy w redukcji nierówności, co potwierdza spadek mierzącego to wskaźnika Giniego.
„Odnosimy sukcesy zauważane przez instytucje wokół nas - Międzynarodowy Fundusz Walutowy czy Komisję Europejską - sukcesy w redukcji ubóstwa, tworzeniu nowych miejsc pracy” - mówił Morawiecki zastrzegając, że to efekt pracy polskich przedsiębiorców, ale też przyciągania inwestorów zagranicznych - nie w charakterze prywatyzowanych przedsiębiorstw, ale przede wszystkim nowych inwestycji, typu greenfield.
„Równowaga monetarna: (#) stopy procentowe, regulacja systemu bankowego… - jesteśmy bezpieczni, jesteśmy spokojni, jesteśmy chwaleni przez instytucje międzynarodowe, a więc jest zapewniona. Równowaga fiskalna - to cel nieosiągalny przez 30 lat III RP goniliśmy tego króliczka, ale w końcu udało się tę równowagę osiągnąć. Już w zeszłym roku, mając -0,4 proc. deficytu sektora finansów publicznych, to prawie równowaga finansów publicznych” - akcentował premier.
Jak zaznaczył, zapewniono także równowagę regulacyjną - przede wszystkim przez właściwe działanie urzędów, jak Komisja Nadzoru Finansowego czy też instytucje zapewniające ochronę konsumentów, konkurencji, energetyki czy telekomunikacji.
„To jest piętro makroekonomiczne. Schodząc w dół mamy realny świat gospodarki, mikro-, małych, średnich i wielkich przedsie?biorców: my patrzymy na ten świat przede wszystkim przez pryzmat Polski” - zaznaczył Morawiecki.
Jak ocenił, do 2015 r. Polska była niezłym krajem do robienia biznesu, ale nie zawsze dla krajowych małych i średnich przedsiębiorców - w przeciwieństwie do międzynarodowych korporacji. Szef rządu uzasadnił tę ocenę osiąganymi wartościami ściąganego CIT, jak zaznaczył podatku przede wszystkim od dużych firm: w 2008 r. wpłynęło z tego tytułu do budżetu centralnego 34 mld zł - po ośmiu latach, gdy obroty firm wzrosły o 70 proc., a zyski w różnych branżach o 50-75 proc., było to poniżej 34 mld zł.
„Nam się to nie podobało: stwierdziliśmy, że to element wykorzystywania rajów podatkowych, uprzywilejowanej pozycji wielkich względem małych, wykorzystywania schematów prawniczych (#). To nie jest gospodarka, która w dłuższej perspektywie służy małym i średnim przedsiębiorcom” - ocenił Morawiecki.
„Małym i średnim przedsiębiorcom służą te zmiany, które w ramach Konstytucji dla Biznesu wdrożyliśmy, które z jednej strony są jednoznaczne i mocne, a z drugiej zawsze, jak o nich mówię ja, czy koledzy, wywołuje to pewnego rodzaju sceptycyzm na twarzach słuchaczy” - obrazował premier, przywołując m.in. zasady „co nie jest zabronione, jest dozwolone”, czy domniemania uczciwości przedsie?biorcy.
Premier uznał, że ów „uśmiech powątpiewania” wynika stąd, że nie zawsze te zasady są jeszcze stosowane. Jego zdaniem muszą one najpierw „przeniknąć do umysłów i serc naszych ukochanych urzędników„.
Oprócz tego rząd wdrożył - mówił Morawiecki - ponad sto redukujących uciążliwości zmian, jak redukcja czasu przechowywania akt pracowniczych czy zmiana zasad szkolenia BHP. „Nie wszyscy przedsie?biorcy jeszcze wiedzą, że one w ogóle są, ale to coraz bardziej przenika w dół i tworzy - ja wierzę - lepsze podglebie dla tej podażowej części gospodarki narodowej, czyli dla was, przedsie?biorców, dla waszych pracowników” - przekonywał.
Zapewnił też, że nie zna państwa, które odniosłoby znaczny sukces gospodarczy, a nie korzystałoby z wzajemnej symbiozy między państwem, jego agendami i instytucjami, a przedsiębiorcami. Za fałszywe uznał przy tym neoliberalne opinie, że państwo powinno być „tylko nocnym stróżem”.
„Te mity III RP, że kapitał nie ma narodowości, że państwo nie jest do niczego potrzebne, a podatki to haracz i powinny być wyeliminowane - są mitami, które nie służyły przedsie?biorcom, (#) de facto powodowały, że przedsiębiorcy często działali w otoczeniu trudnym, wrogim” - mówił premier.
Jak wyjaśniał, polska branża transportowa, choć odniosła sukces, została uderzona dyrektywą o pracownikach delegowanych, a w szczególności pakietem mobilności. „To państwo polskie walczy teraz, z pewnymi już sukcesami, a myślę po ostatnich rozmowach, że będą jeszcze większe, aby ten pakiet, jego wpływ na sektor logistyki, zły wpływ dla polskich przedsiębiorców zminimalizować. Bez państwa polskiego to by się nie zadziało” - przekonywał Morawiecki, odwołując się też do „ostatnich turbulencji na rynku mięsnym”.
„To też nasze działania - zakulisowe i bezpośrednie - doprowadziły do tego, że różnego rodzaju restrykcje zostały złagodzone” - argumentował szef rządu przypominając, że unijne prawodawstwo ma w ponad 70 proc. wpływ na kształt krajowego prawa gospodarczego. „W Brukseli musimy o nie w sposób profesjonalny walczyć” - wyjaśniał.
„To również zapewnienie przez państwo równych warunków konkurencyjności dla poszczególnych branż. „(…) Ten nieuczciwy przedsiębiorca, który mógł sprzedawać bez VAT, bo był częścią karuzeli vatowskiej, nie tylko okradał państwo, ale okradał też was, uczciwych przedsie?biorców, bo mógł sprzedawać taniej. (#) Na tym polu państwo też w końcu utworzyło normalne warunki gospodarcze” - przekonywał premier.
„Spójrzcie państwo na wsparcie instytucji państwowych, samorządowych, jako na niezbędny element otoczenia gospodarczego, który w nowoczesnym, bardzo skomplikowanym świecie, wręcz gąszczu zależności gospodarczych, krajowych, a w szczególności międzynarodowych, jest warunkiem sine qua non powodzenia prawie wszystkich sektorów gospodarki narodowej” - zaapelował.
„Tworząc właściwe warunki społeczne, (#) odpowiednie warunki podażowe i popytowe, bo odzyskane z rąk mafii vatowskich i nie tylko pieniądze (#) przeznaczyliśmy na eliminację biedy (#), to też przecież służy wam, bo prawie wszystkie branże korzystają z popytu wewnętrznego - to koło się domyka. I patrząc na regulacje, na waszych pracowników (#) jestem przekonany, że nie bez przeszkód i nie bez popełnianych błędów (#) stworzyliśmy dobre perspektywy wzrostu gospodarczego na kolejne lata” - uznał Morawiecki.
Jak ocenił, podstawowe funkcje państwa „zaczęły w końcu funkcjonować” i „zapewniają pewien zestaw warunków wstępnych poważnego państwa”, bez którego „realnie rzecz ujmując trudne byłoby funkcjonowanie przedsie?biorców na dłuższą metę”.
Podziękował przy tym przedsie?biorcom za rosnący szybko w ostatnich latach eksport, świadczący - jak zaznaczył - o rosnącej w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości konkurencyjności i produktywności polskiej gospodarki. „To jest (…) zdrowym prognostykiem na przyszłość” - zdiagnozował.
„Jedziemy na jednym wózku, płyniemy jedną łodzią. Ważne, aby dobrze rozpoznawać mechanizmy funkcjonujące w dzisiejszym skomplikowanym, zglobalizowanym świecie i szukać tych najlepszych rozwiązań dla was, dla przedsiębiorców, abyście mogli jak najlepiej rozwijać się, bo wraz z wami, jak najlepiej tak, jak do tej pory, będzie się rozwijać gospodarka polska” - zakończył wystąpienie szef rządu.
Mateusz Babak (PAP), sek