Informacje

Za nakazem aut elektrycznych nie idzie poparcie społeczne dla elektromobilności / autor: Pixabay
Za nakazem aut elektrycznych nie idzie poparcie społeczne dla elektromobilności / autor: Pixabay

Zakaz dla aut spalinowych. Społeczeństwa powiedzą stop?

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 12 marca 2024, 17:00

  • Powiększ tekst

Polacy, Niemcy i Francuzi wyjątkowo krytycznie oceniają zakaz rejestracji nowych aut spalinowych, który wejdzie w życie w całej unii w 2035 roku.

Oceniając politykę klimatyczną, mieszkańcy Polski, Francji i Niemiec szczególnie niezadowoleni są z planu wycofania tradycyjnych samochodów - podał portal Euractive, powołując się na badanie opinii, jakie przeprowadziły uniwersytety Oksford, Humboldta w Berlinie oraz Hertie School Berlin. Sprawa może być jednym elementów – oprócz protestów rolniczych – wpływających na opinię przed czerwcowymi wyborami do Europarlamentu.

Pęknięcie wśród polityków

Problem jest na tyle istotny, że i w samych Niemczech, gdzie jest największym rynek motoryzacyjny w Europie, przed wyborami do Europarlamentu widać swoisty podział opinii polityków w sprawie zakazu rejestracji tradycyjnych samochodów. Wśród zwolenników tego rozwiązania są czołowe niemieckie ugrupowania, których reprezentanci w Parlamencie wsparli je. Ale niektórzy przedstawiciele CDU mają wątpliwości.

Przypomnijmy, że główna w PE frakcja - EPL, w której są także przedstawiciele KO i PSL, również popierają nakaz przejścia „na elektryki”.

»» O elektromobilności czytaj więcej tutaj:

W sprawie Izery nie ma co zwlekać

Elektryczna lawina. Potężny wzrost zakupów e-aut

Elektryki nadjeżdżają

Problem polega jednak na tym, że za nakazem nie idzie poparcie społeczne. Auta elektryczne osobowe w Polsce to margines wszystkich, gdyż zarejestrowanych jest ich ok. 53 tysiące. Bariera – oprócz ceny jest problem z ładowaniem czyli brak wystarczającej liczby takich punktów.

Sytuacja ma się zmienić w kolejnych latach, a obecny rząd polski zakłada wyjątkowo dynamiczny wzrost sprzedaży elektryków. Gdyż na koniec dekady na polskich drogach ma ich być blisko 900 tysięcy.

Agnieszka Łakoma

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Domański: będzie kwota wolna od podatku Belki

Wyłączenia prądu dla odbiorców są już nieuchronne

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych