Zakaz dla aut spalinowych. Społeczeństwa powiedzą stop?
Polacy, Niemcy i Francuzi wyjątkowo krytycznie oceniają zakaz rejestracji nowych aut spalinowych, który wejdzie w życie w całej unii w 2035 roku.
Oceniając politykę klimatyczną, mieszkańcy Polski, Francji i Niemiec szczególnie niezadowoleni są z planu wycofania tradycyjnych samochodów - podał portal Euractive, powołując się na badanie opinii, jakie przeprowadziły uniwersytety Oksford, Humboldta w Berlinie oraz Hertie School Berlin. Sprawa może być jednym elementów – oprócz protestów rolniczych – wpływających na opinię przed czerwcowymi wyborami do Europarlamentu.
Pęknięcie wśród polityków
Problem jest na tyle istotny, że i w samych Niemczech, gdzie jest największym rynek motoryzacyjny w Europie, przed wyborami do Europarlamentu widać swoisty podział opinii polityków w sprawie zakazu rejestracji tradycyjnych samochodów. Wśród zwolenników tego rozwiązania są czołowe niemieckie ugrupowania, których reprezentanci w Parlamencie wsparli je. Ale niektórzy przedstawiciele CDU mają wątpliwości.
Przypomnijmy, że główna w PE frakcja - EPL, w której są także przedstawiciele KO i PSL, również popierają nakaz przejścia „na elektryki”.
»» O elektromobilności czytaj więcej tutaj:
W sprawie Izery nie ma co zwlekać
Elektryczna lawina. Potężny wzrost zakupów e-aut
Elektryki nadjeżdżają
Problem polega jednak na tym, że za nakazem nie idzie poparcie społeczne. Auta elektryczne osobowe w Polsce to margines wszystkich, gdyż zarejestrowanych jest ich ok. 53 tysiące. Bariera – oprócz ceny jest problem z ładowaniem czyli brak wystarczającej liczby takich punktów.
Sytuacja ma się zmienić w kolejnych latach, a obecny rząd polski zakłada wyjątkowo dynamiczny wzrost sprzedaży elektryków. Gdyż na koniec dekady na polskich drogach ma ich być blisko 900 tysięcy.
Agnieszka Łakoma
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj: