Informacje

Prof. dr hab. Leszek Dziawgo, Wydział Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu / autor: materiały UMK
Prof. dr hab. Leszek Dziawgo, Wydział Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu / autor: materiały UMK

Przeszłość, przyszłość: 1918-2018-2068

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 20 marca 2019, 18:16

    Aktualizacja: 5 listopada 2019, 12:53

  • 2
  • Powiększ tekst

W tych dwóch prostych słowach tylko jedna – czwarta - litera zmienia wszystko. Bywa, że czasami szczegół, nabiera znaczenia i staje się istotnym elementem całości, który może zmienić wiele, jeżeli jest gotowość do zmian

Trudny początek – 1918

Co osiągnęliśmy po niepełnych stu latach od odzyskania niepodległości w 1918? Niepełnych, ponieważ należy mieć na uwadze fakt, iż w tym okresie była niemiecka okupacja i epoka sowieckiego socjalizmu. Łącznie zabrało to nam aż pół wieku (1939-1989)! W roku 1918 państwo polskie odrodziło się po 123 latach zaborów, ale niektóre części naszego kraju nawet po 146 latach (patrz: pierwszy rozbiór 1772)! To jest po prostu światowy fenomen, aby naród gnębiony tyle lat przez trzy niekwestionowane światowe potęgi wywalczył niepodległość. Ten fenomen można określić jako „Polish Power”.

Jakie były początki budowania Państwa Polskiego od 1918 roku? Wyjątkowo trudne. Dla wszystkich państw rozbiorowych terytorium polskie było traktowane generalnie jako ich kresy wschodnie, zachodnie lub północne, a więc strefy buforowo-frontowe. Z pewnością nie sprzyjało to poważnym inwestycjom w gospodarce na tych terenach. Potem nastąpiła I wojna światowa i wyniszczenie obszaru zamieszkiwanego przez polską ludność. Następnie powstania śląskie, powstanie wielkopolskie, walki z Ukraińcami o Lwów i Małopolskę Wschodnią, a przede wszystkim wojna polsko-bolszewicka. Natomiast w okresie militarnego pokoju – wojna celna wywołana przez Niemcy.

W takich oto uwarunkowaniach przystąpiono do odbudowy odrodzonej Polski. To, co warto powtórzyć jeszcze raz dzisiaj mając na uwadze rewelacyjne osiągnięcia gospodarcze II Rzeczpospolitej, to bardzo wyraźne przesłanie, iż silna gospodarka to niezależna Polska.

To jest właśnie aktualne wyzwanie dla nas wszystkich – ponadczasowe. Relacja jest prosta: Gospodarka równa się Niezależność.

Trzy Dekady – 1989-2019

Mija prawie 30 lat od odzyskania wolności w 1989 roku. Wykonaliśmy dużą pracę w kraju, aby tworzyć państwo na miarę naszych aspiracji. Pozostaje jednak poważny niedosyt. Trzy dekady to dużo. Porównania pomagają w ocenie własnej sytuacji. Dla przykładu: pierwsze trzy dekady istnienia RFN, poczynając od drugiej połowy lat 40. przywróciły Niemcom pozycję światowego mocarstwa gospodarczego. Z kolei ostatnie 30 lat Chińskiej Republiki Ludowej to ogromny sukces gospodarczy na niespotykaną dotąd skalę, a w tym przypadku bez niczyjej realnej pomocy zewnętrznej.

Te dwa przykłady powinny skłaniać zarówno do refleksji, jak i do działania. Oczywiście mamy na koncie poważne sukcesy w reformowaniu kraju. Tylko w zakresie biznesu finansowego, który jest kołem zamachowym dla całej gospodarki, to: niezależny bank centralny – NBP, bankowość komercyjna, Giełda Papierów Wartościowych. Nie są to jednak sukcesy międzynarodowe, ale tylko krajowe. Nie zapewniły bowiem polskiej gospodarce ekspansji zagranicznej.

Gospodarka peryferyjna?

Najwyższy zatem czas na realne zmiany gospodarcze. Dobrym początkiem jest Strategia na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. To naturalne, że każda wizja jest przedmiotem dyskusji i krytyki. Jednak wreszcie miliony naszych obywateli w centrum Europy ma pomysł na swoją obecność w konkurencyjnym otoczeniu na najbliższe lata.

Tymczasem polska gospodarka oparta na rolnictwie i górnictwie nie zapewni nam międzynarodowego sukcesu, także i z tego powodu, że wymagają one stałego publicznego wsparcia na różne sposoby. To nie przypadek – nie ma tam wielkiego high-tech, ani wielkich zysków. My jednak wykładamy na to ogromne publiczne pieniądze, a potem jest zdziwienie, że nie ma kapitału na innowacje. Szanując pracujących na roli i pod ziemią, trzeba zdecydowanie poszukać innych możliwości w gospodarce XXI wieku – opartej na wiedzy.

Jedno ze wskazań to wspomniana innowacyjność. Innowacyjność jest w dużym stopniu pojęciem wieloznacznym. Najlepiej dla nas, aby innowacyjność dotyczyła przemysłu, a w szczególności w zakresie high-tech. Jednak można być pełnym obaw, czy taka właśnie innowacyjność w Polsce będzie miała miejsce. Niestety, gospodarka polska jest gospodarką „niskich płac”. Natomiast aktywność innowacyjna to nie jest kaprys przedsiębiorcy, ale konieczność wynikająca właśnie z wysokich kosztów pracy. W najgorszym przypadku będziemy mieli najnowocześniejszy XIX-wieczny przemysł, który będzie uzależnionym dostawcą najprostszych półproduktów dla zaawansowanej technologicznie zagranicy.

Innym wskazaniem na sukces polskiej gospodarki jest odwieczne przywoływanie MSP, czyli małych i średnich przedsiębiorstw. Sektor MSP ma oczywiście kluczowy udział w kreowaniu PKB i tworzeniu miejsc pracy, ale można wątpić, czy zapewni nam sukces międzynarodowy, którego potrzebujemy. Konieczne jest wspieranie także dużych polskich firm, bo te najszybciej podejmą konkurencję międzynarodową i to nie w charakterze poddostawcy. Dla przykładu: kto w świecie zna niemieckie firmy klasy MSP? Niemiecka gospodarka w zakresie konkurencji globalnej oparta jest wysokomarżowych produktach i usługach takich firm, jak m.in. na Mercedes, BMW, Audi, Deutsche Bank, Lufthansa, MAN, Bosch, Siemens, BASF, Bayer, ThyssenKrupp. To są liderzy niemieckiej gospodarki, którzy poprzez kooperację z MSP wymuszają na nich innowacyjność. Taka jest prosta anatomia niemieckiego sukcesu gospodarczego w skali międzynarodowej.

Z całą pewnością dla zagranicznej konkurencji byłoby jednak najlepiej, aby Polska pozostała na zawsze krainą rolnictwa, górnictwa i MSP – bez własnych gospodarczych liderów klasy światowej.

Polska 2068

Prognozowanie następnych 50 lat w zakresie przemian gospodarczo-społecznych oraz politycznych jest praktycznie niemożliwe. Szczególnie przy takiej dynamice przemian technologicznych, społecznych i politycznych.

Prosty przykład. Cofnijmy się od roku 2018 o dokładnie pół wieku. Jaką wizję świata można było przewidzieć w roku 1968 na kolejne 50 lat? Przypomnę fakty z roku 1968: interwencja wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji, nie było UE, ale był za to ZSRR. Nie było też telekomunikacji i informatyki, które zasługiwałyby na takie określenia w dzisiejszym rozumieniu tych pojęć. Dla lepszej wizualizacji: nie było telefonów komórkowych, laptopów i internetu, ani otwartych granic.

Sukcesem minionych 50 lat było m.in. pokojowe zjednoczenie Europy, które oparte było na rzetelnych, uczciwych postawach społecznych obu części podzielonego kontynentu, co nie pozwoliło na wzajemne skonfliktowanie. Może to będzie inspiracją do prognozowania następnych 50 lat ? Konieczne jest zapewnienie autentycznej wolności, demokracji oraz rzetelnej edukacji. Innymi słowy – inwestowanie w kapitał ludzki. To będzie fundamentem sukcesów w przyszłości.

Prof. dr hab. Leszek Dziawgo, Wydział Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu

Wydanie „Polskiego Kompasu 2018” dostępne jest na stronie www.gb.pl a także w aplikacji „Gazety Bankowej” na urządzenia mobilne

Polecamy i zachęcamy do lektury tego wyjątkowego rocznika

Powiązane tematy

Komentarze