Informacje

Jerzy Kwieciński, prezes PGNiG / autor: Fratria / Andrzej Wiktor
Jerzy Kwieciński, prezes PGNiG / autor: Fratria / Andrzej Wiktor

TYLKO U NAS

Do walki z kryzysem potrzeba energii

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 14 października 2020, 12:30

    Aktualizacja: 23 października 2020, 11:46

  • Powiększ tekst

Niezwykle istotne jest, aby nie tylko szukać odpowiedzi na pytanie, kiedy Polska i Europa wyjdą z kryzysu, ale przede wszystkim – jakimi drogami będziemy z kryzysu wychodzić, aby nie utknąć w ślepym zaułku, który zahamuje polski rozwój na lata – pisze Jerzy Kwieciński, prezes PGNiG na łamach „Polskiego Kompasu 2020”

Polska w 2018 roku dołączyła do 25 najlepiej rozwiniętych rynków na świecie. Za nami najlepszy od 30 lat okres, któremu tamę znienacka postawiła pandemia koronawirusa. Co przed nami: powolna droga pod górę czy szybkie odbicie? Będzie to mocno zaciągnięty hamulec wzrostu gospodarczego, czy przestawiona na inne tory rozwoju zwrotnica modernizacji? Są ekonomiści, którzy twierdzą, że jeśli Polska skorzysta ze wszystkich nadarzających się okazji, naszą ojczyznę czeka największy od tysiąclecia rozwój – „złoty okres” Polski i Polaków. Dlaczego im nie wierzyć? Ale jest warunek. Najpierw uporajmy się z koronawirusem i wykorzystajmy sytuację na rynkach międzynarodowych.

To nie przypadek, że z roku na rok w Polsce zużywa się więcej gazu. Co to w praktyce oznacza? Że wraz ze wzrostem zużycia gazu w ostatnich latach rosła też polska gospodarka. W dużej mierze jest to efekt wykorzystania gazu przez zakłady przemysłowe i elektrociepłownie, których nowoczesne kotły zasilane są gazem ziemnym. Dużą rolę odgrywa sama cena za energię: kiedy bowiem ceny prądu rosną, ceny gazu są w Polsce obniżane. Nie bez znaczenia są też wybory, jakich w trosce o czyste powietrze Polacy dokonują w swoich domach, zastępując niebezpieczne dla zdrowia „kopciuchy” nowymi, przyjaznymi środowisku piecami, które są zasilane niskoemisyjnym gazem ziemnym.

Jesienią 2019 roku Bank Światowy podniósł prognozę wzrostu gospodarczego dla Polski. Komisja Europejska stawiała innym krajom nasze finanse publiczne za przykład. Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozował, że w kolejnych latach wartość naszej gospodarki pozwoli Polsce piąć się w gospodarczej hierarchii, wyprzedzając państwa, które były przed nami. Światowe agencje utrzymywały dla Polski wysokie ratingi. Niemiecka prasa zwracała uwagę na „polski cud gospodarczy”. OECD opublikowało prognozę, z której wynikało, że Polska będzie najszybciej rozwijającym się krajem w Europie.

Pandemia koronawirusa wywróciła naszą codzienność do góry nogami. Razem z nią wywróciła prognozy. Co gorsza, w marcu czy kwietniu 2020 r., jeśli komukolwiek przyszło do głowy, aby postawić nowe tezy czy analizy ekonomiczne, musiał liczyć się z tym, że pisze palcem po wodzie. Nawet dzisiaj nie sposób w pełni przewidzieć, co wyłoni się zza ostrego zakrętu, w który weszła przez pandemię wirusa zarówno polska, jak i światowa gospodarka. Przyszłości nie da się przewidzieć. Nie zrobią tego ani państwo, ani przedsiębiorcy. Ale do przyszłości możemy być albo dobrze, albo źle przygotowani.

Zła wiadomość brzmi tak, że wyjście z pandemii nie będzie ani łatwe, ani nie należy się spodziewać, że nastąpi ono bardzo szybko. Natomiast dobra wiadomość brzmi: zdaniem Komisji Europejskiej, zdaniem analityków ING, zdaniem ekspertów fDi Markets polski model radzenia sobie z kryzysem, w sercu którego stoją Tarcza Antykryzysowa i Tarcza Finansowa, został innym krajom postawiony za wzór. Do tego umiejętnie przekierowujemy strumień dostępnych pieniędzy europejskich na działania wspomagające firmy, samorządy czy organizacje pozarządowe. Funduszowy Pakiet Antywirusowy doskonale uzupełnia ofertę, która dzięki Tarczom chroni gospodarkę przed skutkami pandemii.

Polskie firmy traktują naszą ojczyznę jako kraj pierwszego wyboru. A firmy zagraniczne? Nie oszukujmy się, przedsiębiorcy spoza Polski inwestują nad Wisłą tylko wtedy, kiedy widzą u nas „magnes gospodarczy”. Kiedy w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Chinach spadki BIZ notowane są na poziomie około 60 proc., w Polsce rośnie liczba bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Niewiele osób mówiło o tym głośno, tylko Philipp Fritz na łamach „Die Welt” postawił śmiałą tezę: jeśli USA i Europejczycy z Zachodu uznają, że w następstwie kryzysu związanego z koronawirusem należy ograniczyć wpływy Chin, Polska będzie pierwszym krajem, który skorzysta z przesunięcia łańcuchów dostaw. Podobne wnioski płyną z danych fDi Markets: w pierwszych czterech miesiącach tego roku do Polski trafiło aż 165 bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Jesteśmy liderem. Nie tylko liderem europejskim, ale liderem na świecie.

Polski Instytut Ekonomiczny podał, że odsetek firm dysponujących wystarczającymi zasobami finansowymi, aby przetrwać dłużej niż kwartał, wzrósł w porównaniu z sytuacją z połowy kwietnia o 22 punkty procentowe, do 61 proc.. Wskaźnik nastrojów w polskiej gospodarce (Economic Sentiment Indicator) w lipcu wzrósł do 68,2 punktu z 57,6 w czerwcu. Lipcowy PMI dla przemysłu o 2,8 pkt. przebił barierę 50 punktów. Z danych Eurostatu jasno wynika, że Polska od pięciu lat bardzo dobrze radzi sobie ze zwalczaniem bezrobocia. Czerwiec 2015 roku to 7,4 proc. (miejsce poza pierwszą dziesiątką), z kolei czerwiec 2020 roku to zaledwie 3 proc. (dziś ustępujemy wyłącznie Czechom). Wynik robi wrażenie, nie tylko z powodu kryzysu, przede wszystkim dlatego, że nasz wynik jest lepszy od średniej unijnej o ponad 4 punkty procentowe. To jeszcze nie koniec kryzysu, ale jeśli te trendy się utrzymają, będzie nam łatwiej go pokonać.

Niezwykle istotne jest, aby nie tylko szukać odpowiedzi na pytanie, kiedy Polska i Europa wyjdą z kryzysu, ale przede wszystkim – jakimi drogami będziemy z kryzysu wychodzić, aby nie utknąć w ślepym zaułku, który zahamuje polski rozwój na lata. Po pierwsze, niewątpliwie pomogą nam w tym Fundusz Odbudowy, polityka spójności czy Fundusz Sprawiedliwej Transformacji – bez udanych negocjacji premiera Mateusza Morawieckiego w Brukseli nasza pozycja nie byłaby tak doskonała.

Po drugie, musimy zgodzić się z tezą, że Europa, jaką znaliśmy po 1989 roku, odchodzi do przeszłości. Dla przedsiębiorców z Polski, dla szans, jakie otwiera przed Polską ekspansja zagraniczna, stymulowanie innowacji czy odpowiedzialny rozwój w gminach i powiatach, dzień w dzień wspierane przez instytucje i spółki strategiczne z Grupą PFR, PKN Orlen, PGNiG czy NBP na czele, to niepowtarzalna okazja na podniesienie jakości polskich usług i produktów, która może powtórzyć się dopiero za kilkadziesiąt lat. Z drugiej strony nie stanie się to bez koalicji polskich spraw. Bez konsensu, że polski rozwój i polska przyszłość nie są kartą w politycznej batalii.

Firmy w Polsce nie czekają z założonymi rękoma, co przyniesie przyszłość. Otwierają się na nowe usługi, proponują nowe produkty, szukają nowych rozwiązań w produkcji albo nowych kanałów dystrybucji. Instytucje rozwoju nie wyręczą ich w tej trudnej drodze, ale powinny im towarzyszyć. Dlatego w sytuacji, w której koronawirus zatrząsnął fundamentami światowej gospodarki, gaz wydaje się idealną energią, zasilającą zarówno gospodarstwa domowe, duże i małe przedsiębiorstwa, a także instytucje, takie jak szpitale lub ośrodki służby zdrowia, bez których nie wyjdziemy z walki z pandemią zwycięsko.

PGNiG gwarantuje, że dostawy paliwa gazowego do ponad siedmiu milionów odbiorców w całym kraju będą przebiegały bez zakłóceń. Z tego samego powodu PGNiG rozbudowuje sieć gazową tam, gdzie jej nie ma, a także szuka nowych źródeł energii, otwierając się na USA, Katar, Norwegię czy inne kierunki dostaw. Różne działania, ale ich cel jest jeden. Zapewnić Polsce i Polakom bezpieczną, tańszą i niezawodną energię. Bo dostęp do energii i jej cena stanowią dziś w dużej mierze o sile gospodarki. Zanim nasz miks energetyczny osiągnie zeroemisyjność, musimy postawić na najczystsze spośród paliw kopalnych. Do zielonej gospodarki możemy dojechać na „błękitnym paliwie”. UE uznaje gaz ziemny jako paliwo przejściowe na drodze do osiągnięcia neutralności klimatycznej. Stawką nie są tylko cyfry albo wskaźniki makroekonomiczne. Stawką jest polska przyszłość. Nasza i naszych dzieci.

Jerzy Kwieciński, prezes PGNiG

Tekst Jerzego Kwiecińskiego prezesa PGNiG został opublikowany w elektronicznym wydaniu „Polskiego Kompasu 2020” dostępnym bezpłatnie do pobrania na stronie www.gb.pl a także w aplikacji „Gazety Bankowej” na urządzenia mobilne

»» Pobierz teraz bezpłatnie PDF „Polskiego Kompasu 2020”:

GB.PL - KLIKNIJ TUTAJ

PUBBLUU.COM - KLIKNIJ TUTAJ

GOOGLE PLAY - KLIKNIJ TUTAJ

APPLE APP STORE - KLIKNIJ TUTAJ

HUAWEI APP GALLERY - KLIKNIJ TUTAJ

Okładka Polskiego Kompasu / autor: Fratria
Okładka Polskiego Kompasu / autor: Fratria

Polecamy i zachęcamy do lektury tego wyjątkowego rocznika

»» O roczniku „Polski Kompas 2020” i nagrodach Polskiego Kompasu czytaj tutaj:

Premiera rocznika Polski Kompas 2020

Nagrody Polskiego Kompasu przyznane

UWAGA OD REDAKCJI: tekst prezesa Jerzego Kwiecińskiego, jak i wszystkie pozostałe teksty zamieszczone w roczniku „Polski Kompas 2020” zostały przygotowane przez autorów i nadesłane do redakcji do 5 września 2020 roku

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.